W czasie lutowej sesji Rady Gminy spierano się o obchody 800-lecia i inwestycję przy ul. Leśnej. Rozmawiano też o wycince drzew i węźle w Golęczewie.
Na sesji pojawiło się wszystkich 14 radnych. Wszystkich, bo dotychczasowy radny Wojciech Korytowski przesłał przewodniczącej rady Małgorzacie Salwie-Haibach informację, że uprawomocniła się decyzja wojewody. Oznacza to, że mandat W. Korytowskiego wygasł.
Pół tysiąca lat służby
Jeszcze przed rozpoczęciem obrad przed zgromadzonymi wystąpił Marian Bajer ze Stowarzyszenia Golęczewian. Społecznik przedstawił swoją książkę pt. „Dzieje kościoła w Sobocie”.
– To najstarszy zabytek w okolicy, który od 500 lat służy lokalnej społeczności – oznajmił wzruszony. – Zgromadzone są tam zabytki sztuki złotniczej, jak monstrancja z XVI w., a także kamieniarskiej, jak nagrobki z tegoż stulecia. Nie zapominajmy o obrazie Matki Boskiej Sobockiej pochodzącym co najmniej z początku XVII w.! – uniósł palec.
Prawoskręt z lotu ptaka
Kiedy M. Bajer zakończył wystąpienie, przewodnicząca M. Salwa-Haibach powitała nowego przewodniczącego Zarządu Osiedla Biedrusko – Radosława Banaszaka. Poprosiła też o minutę ciszy, by uczcić dwóch zmarłych społeczników – majora Józefa Drausowskiego i Kazimierza Raflika.
Do krótkiej dyskusji doszło podczas pierwszego głosowania – nad przyjęciem protokołu z przedostatniej sesji.
– Wnoszę o usunięcie slajdów ze stron 6-10 – podniósł się ze swego miejsca radny Michał Przybylski. – Podczas prezentacji wójt tych slajdów nie pokazywał. Nie powinniśmy zakłamywać rzeczywistości – zmarszczył brew.
– Jeden z tych slajdów pokazuje prawoskręt z lotu ptaka i ten slajd prezentowałem – zaprotestował wójt Grzegorz Wojtera. – Innych zdjęć faktycznie nie pokazywałem, dla mnie nieistotne, czy znajdą się w protokole. Wiem, że dla was to niezwykle ważne, wręcz priorytetowe – pozwolił sobie na ironię.
– Protokół powinien dokładnie odzwierciedlać faktyczny przebieg sesji – pouczyła go przewodnicząca Salwa-Haibach.
Po tej wymianie zdań radni zajęli się projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulic Młodzieżowej i Mokrej w Suchym Lesie. Mieszkańcy wnieśli uwagi do planu, które wójt w całości lub części odrzucił. Radni przyjęli jedną uwagę i w związku z tym cały projekt uchwały nie był głosowany.
Problemy nas nie omijają
Potem rozpoczęto dyskusję nad terenem przy ul. Leśnej, gdzie inwestor chciałby postawić market. Na wniosek radnego Pilasa Komisja Komunalna i Ochrony Środowiska przyjęła wniosek o przeprowadzenie konsultacji społecznych w sprawie sposobu zagospodarowania tego terenu w miejscowym planie, o którego wywołanie wnioskowała Komisja Finansowo-Budżetowa i Rozwoju Gospodarczego.
– Wnoszę o niepodejmowanie uchwały w tej kwestii – podniosła się ze swojego miejsca przewodnicząca Zarządu Osiedla Suchy Las-Wschód Anna Ankiewicz. – Sprawa może trafić na zebranie mieszkańców, nie trzeba przeprowadzać odrębnych konsultacji – zastrzegła. – Zresztą niedawno doszło do konsultacji z inicjatywy Michała Dziedzica, a potem nie wzięto ich pod uwagę – wytknęła.
– Zbieraliśmy podpisy w sprawie stacji paliw – pokiwał głową K. Pilas. – I potem słyszeliśmy opinie, że zbieraliśmy pod kościołem, że ludzie nie wiedzieli, co podpisują. Teraz może być podobnie. Lepiej więc załatwić tę sprawę w sposób cywilizowany, czyli przeprowadzić konsultacje w tej sprawie dla całego Suchego Lasu Niech mieszkańcy się wypowiedzą, co chcieliby na tym terenie.
– Przypominam, że kilka lat temu Rada Gminy też nie wzięła pod uwagę 500 zebranych podpisów – wtrąciła radna Małgorzata Salwa-Haibach.
Projekt uchwały o przeciwdziałaniu narkomanii w 2018 r. sporów nie wzbudził.
– Komisja Społeczna jednogłośnie przyjęła opinię pozytywną – poinformował przewodniczący tejże komisji K. Pilas. – W przyszłym roku przyjmiemy zresztą w jednym pakiecie programy antynarkotykowe i antyalkoholowe – dodał.
– Tego typu problemy nie omijają, niestety, naszej spokojnej gminy – westchnął radny Hącia. – Doceńmy pracę Ośrodka Pomocy Społecznej, bez nich byłoby gorzej – zaznaczył.
Nie jest masonem
Do gorącej dysputy doszło przy okazji omawiania jubileuszu 800-lecia Suchego Lasu. Poszło o to, czy ma to być jubileusz gminy czy miejscowości Suchy Las.
– Czy komitet przygotowujący obchody protokołuje swoje spotkania i można te protokoły przeczytać? – zapytał radny Michał Przybylski. – Wielu mieszkańców wskazuje, że poziom transparentności prac komisji jest charakterystyczny raczej dla loży masońskiej, a nie agendy publicznej.
– Zorganizujmy debatę historyków, którzy odnieśliby się do dat lokacji wszystkich miejscowości w gminie. Komisja Społeczna skierowała przecież do wójta wniosek o zorganizowanie takiej debaty –przypomniał radny Pilas. – Powstałby dokument, który byłby pamiątką po obchodach. Oczywiście wiele miejscowości swoich dat lokacji nie zna. Celebruje się tam więc jubileusze według pierwszych wzmianek w dokumentach.
– Tak dla uspokojenia, nie należę do żadnej loży – zastrzegł zastępca wójta Marcin Buliński. – A komitet to ciało robocze. I nie mówmy o obchodach 800-lecia gminy, bo gminy wtedy nie było, lecz o święcie wspólnoty lokalnej.
– Był czas, gdy siedziba gminy była w Suchym Lesie, jednak była to gmina Piątkowo – wtrącił Zbigniew Hącia. – Niech to może będą obchody miejscowości Suchy Las – zaproponował.
– Jednak z dokumentów wynika, że obchody mają dotyczyć całej gminy, a nie miejscowości – zwrócił uwagę radny Grzegorz Łukszo. – Debata jest potrzebna… Niechże mi pani nie przerywa, pani Anno – zwrócił się w kierunku Anny Ankiewicz, która próbowała coś powiedzieć.
– Cieszmy się, że stolica naszej gminy obchodzi swoje święto – rzekł wójt Grzegorz Wojtera. – Poszukiwanie argumentów na nie, to próba dzielenia mieszkańców – ocenił. – Słyszałem opinię, że robimy obchody w roku wyborczym. Kiedy jednak 800 lat temu biskup wzmiankował w swoich księgach o Suchym Lesie, nie myślał o wyborach w 2018 r. – zakpił.
– Ciekawą rzeczą jest, że radni z klubu Nowoczesna Gmina sami pisali z przekąsem o „bizantyjskich obchodach jubileuszu”, a teraz jakby o swoich słowach kompletnie zapomnieli – zwróciła uwagę radna Salwa-Haibach.
Suchy Las to stolica?
Z kolei radny Dariusz Matysiak wypomniał wójtowi, że użył słowa „stolica”.
– Nigdzie nie jest napisane, że siedziba władz gminy nazywa się stolicą – wywodził.
– Chludowo, Golęczewo, Zielątkowo nie należały do komandorii maltańskiej, a Suchy Las tak – błysnął erudycją wójt. – W całej Polsce jednak siedziby gminnych władz zwyczajowo nazywa się stolicami.
– Zróbmy tę debatę historyków teraz, w ciągu miesiąca, nie w dniu obchodów – przekonywał D. Matysiak. – Niech historycy przedstawią fakty, w oparciu o dokumenty.
– Ja debaty nie zorganizuję – uciął wójt.
Ostatecznie za przyjęciem oświadczenia o organizacji jubileuszu zagłosowało 11 radnych – ze wszystkich klubów. Przeciw było dwóch rajców z Biedruska, zaś radna Agnieszka Targońska się wstrzymała.
Zdążymy przeciąć wstęgę?
– Wojewoda nas zaskoczył – powiedział wójt Grzegorz Wojtera. – Rada Gminy uchwałą zdecydowała o budowie węzła przesiadkowego w Golęczewie, a marszałek dał na ten cel 7 mln zł dotacji. Wojewoda miał 30 dni na zapoznanie się z dokumentacją, jednak odczekał półtora roku i dopiero potem wniósł skargę do WSA, żądając unieważnienia uchwały. Przygotowujemy się więc do starcia w sądzie z siłami wojewody.
– Ale co się stało? – zapytał zaskoczony radny Pilas. – Czy np. po siedmiu latach też można uchwałę podważyć?
– Każdą – pokiwał głową wójt. – I też mnie interesuje, co się właściwie stało…
– Pewnie postępowanie sądowe zakończy się w momencie, kiedy będziemy przecinać wstęgę – wyraził opinię radny Przybylski. – Chciałbym wiedzieć, co nam grozi, jeśli przegramy? Stracimy dotację?
– Jest sporo scenariuszy – odparł tajemniczo włodarz. – Ale najgorszy z nich faktycznie ma związek ze środkami unijnymi – nie taił.
– Czy zatem w takiej sytuacji będziemy mogli dochodzić odszkodowania od wojewody? – dociekał radny Matysiak.
– Jeśli gmina wygra, koszty procesu obciążą budżet wojewody, czyli po prostu budżet państwa – odrzekł wójt.
Strażnicy nie przyjechali
Potem też rozmawiano o pieniądzach, jako że sołtys Golęczewa Przemysław Mańkowski zaprosił sołtysów i przewodniczących zarządów osiedli do Urzędu Marszałkowskiego – na panel dotyczący pozyskiwania środków przez gminy i sołectwa.
– To jednak trochę lekceważące, takie zapraszanie przez pośrednika – wyraził ocenę Krzysztof Pilas. – Czy tam nie potrafią każdego osobno zaprosić?
– Nie potrafię odpowiedzieć, proszono mnie o przekazanie, więc przekazuję – P. Mańkowski postawił na powściągliwość.
W ramach punktu pod nazwą „Informacje wójta” głos zabrał wicewójt Marcin Buliński, który opowiedział o trwających inwestycjach.
– Budujemy sygnalizację na skrzyżowaniu Obornickiej i Złotnickiej, w Biedrusku Park instalujemy oświetlenie, na ścieżce do Radojewa mają miejsce prace ziemne, a wewnątrz budynku przedszkola w Biedrusku trwają prace wykończeniowe – wyliczał.
Przewodnicząca Rady Gminy Małgorzata Salwa-Haibach odczytała list od pana Sebastiana ze Złotkowa, który skarżył się na straż gminną. Złapał na gorącym uczynku ludzi, którzy wyrzucali śmieci w lesie. Wraz z innym przechodniem zatrzymał ich i zadzwonił po straż. Nikt telefonu nie odebrał.
– Tymczasem policja przyjechała po 10 minutach – czytała przewodnicząca Salwa-Haibach. – W gminie jest 10 strażników, czy nie wystarcza sił, żeby pracować w soboty? Do wójta w tej sprawie nie piszę, bo w urzędzie nie reagują na skargi.
Pismo do przewodniczącej przesłał też Marcin Łopka, który poinformował, że w związku ze zmianą miejsca zamieszkania rezygnuje z funkcji członka Zarządu Osiedla Biedrusko.
Zapłacimy za cudze dzieci?
Radny Zb. Hącia, przedstawiciel naszej gminy w Stowarzyszeniu Gmin i Powiatów Wielkopolski, poinformował z kolei, że wkrótce odbędzie się posiedzenie Komisji Społecznej tegoż stowarzyszenia – z udziałem kurator Elżbiety Leszczyńskiej. Temat to pomoc psychologiczna i pedagogiczna dla uczniów oraz zmiany w Karcie Nauczyciela.
– W posiedzeniu weźmie udział kierownik Violetta Pałącarz z Referatu Oświaty, Sportu i Współpracy z Organizacjami – dodał radny.
W ramach informacji przewodniczących komisji stałych Rady Gminy jako pierwszy zabrał głos Krzysztof Pilas z Komisji Społecznej.
– Spotkaliśmy się w Ośrodku Pomocy Społecznej, gdzie opiniowaliśmy projekty czterech uchwał – rozpoczął. – Odwiedziliśmy też organizowane przez OPS półkolonie zimowe w Złotkowie i Chludowie.
Agnieszka Targońska z Komisji Komunalnej i Ochrony Środowiska wyjawiła, że członkowie rzeczonej komisji dyskutowali o Kodeksie Reklamowym.
– Zaopiniowaliśmy też negatywnie projekt uchwały o dzierżawie terenu przy ul. Leśnej – dodała.
Włodzimierz Majewski z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego poinformował, że podczas posiedzenia radny Dariusz Matysiak zreferował przebieg spotkania w Urzędzie Miasta Poznania. Podczas spotkania rozmawiano o komunikacji publicznej i rowerowej pomiędzy Moraskiem, Radojewem i Biedruskiem a centrum Poznania i Suchym Lasem.
– Poznań chce za nasze pieniądze sfinansować dojazd poznańskich dzieci do nowej szkoły w Umultowie – ostrzegł wójt. – Co do autobusów kursujących pomiędzy Biedruskiem a Suchym Lasem, to nie ma wielkiego zainteresowania. Taniej byłoby płacić za taksówki.
Kiedy drzewo jest pomnikiem
Nadszedł czas na interpelacje i zapytania. Przewodnicząca Małgorzata Salwa-Haibach wyjawiła, że wpłynęła interpelacja od radnego W. Majewskiego. Interpelacja dotyczyła niepełnej odpowiedzi na interpelację ze stycznia tego roku. Radny zasugerował przy okazji, by przed zatrudnieniem w Urzędzie Gminy sprawdzano umiejętność czytania w języku polskim ze zrozumieniem.
– Mieliśmy w Biedrusku kilka spotkań dotyczących stacji paliw przy skrzyżowaniu Jesionowej i Poznańskiej – wstał ze swego miejsca radny Grzegorz Łukszo. – Nadmieniam, że Jesionowa to jedyny dojazd dla mieszkańców – spojrzał surowo.
– Lepiej ze stacji wyjechać na ul. Jesionową niż szukać wjazdu na ul. Poznańską – wyraził opinię wójt Wojtera.
– Pan nie jest naszym mieszkańcem, więc pan może nie widzi tego dramatu, ale proszę się może wybrać do nas wieczorem – zaproponował radny Łukszo. – Mieszkańcy wciąż pytają, kiedy będzie oświetlenie, kiedy będzie droga…
– Jeśli chodzi o oświetlenie, jutro przekażę informację – obiecał włodarz.
– Mnie z kolei coraz częściej mieszkańcy pytają, jakie drzewo można zakwalifikować jako pomnik przyrody – zmieniła temat Agnieszka Targońska. – Dziś były u mnie w tej sprawie trzy osoby. Z terenu gminy znikają wielkie drzewa, jak to się np. ostatnio stało w Chludowie przy okazji przebudowy szkoły.
– Pisaliśmy o tym w „Gazecie Sucholeskiej”, ale możemy materiał powtórzyć – wzruszył ramionami wójt Wojtera. – Jako urząd robimy inwentaryzację drzew, co w niczym nie przeszkadza, żeby zainteresowany mieszkaniec złożył wniosek. A ilu mieszkańców dziennie do pani przychodzi? – zainteresował się. – Trzech? To tysiąc rocznie? – pokpiwał.
– Przecież nie codziennie trzech – żachnęła się radna.
– Dziś zgodnie z ustawą właściciel działki ma obowiązek tylko zgłosić, że chce drzewo wyciąć – przypomniał radny Zbigniew Hącia. – I nikt nie przyjedzie, żeby drzewo obejrzeć. W ten sposób pozbywamy się drzew, które rosły ponad sto lat i gubimy naszą przyrodę – zakończył ze smutkiem.
– Chciałbym zauważyć, że drzewo rosnące w odległości mniejszej niż 10 m od szkoły stanowi zagrożenie zarówno dla dzieci, jak i dla budynku – wtrącił wicewójt Marcin Buliński.
Patrole na medal
– Jako mieszkańcy i radni wciąż nie otrzymaliśmy jednoznacznej odpowiedzi odnośnie wyroku sądowego w sprawie odśnieżania chodników – przypomniał radny Majewski.
– Ponieważ nie otrzymaliśmy jeszcze wyroku – odparł krótko wójt Wojtera.
– Trzy lata temu mgr Marek Gałka złożył na ręce wójta pomysł wybudowania ławeczki Bogusławskiego – wstała ze swojego miejsca radna powiatowa Ewa Kuleczka-Drausowska. – Przez trzy lata pomysł ten nie ujrzał światła – zarzuciła. – Wreszcie ławeczka stanęła, ale nikt nie wspomniał o zasłudze magistra Gałki – martwiła się.
Radna miała też jednak w zanadrzu radosną nowinę.
– Nasz komisariat zajął trzecie miejsce w powiecie, po komisariatach w Kostrzynie Wlkp. i Mosinie – cieszyła się. – Komendant Sierżant odebrał w związku z tym nagrodę w wysokości 5 tys. zł.
Za co ta nagroda? Organizatorzy konkursu przez cały rok sprawdzali, jak policja w poszczególnych gminach radzi sobie z różnymi problemami.
– My zajęliśmy pierwsze miejsce, jeśli chodzi o patrole i interwencje – oświadczyła z dumą radna.
– Dziękuję za współpracę nieobecnemu na tej sesji Wojciechowi Korytowskiemu – zabrała głos przewodnicząca Zarządu Osiedla Suchy Las-Wschód Anna Ankiewicz. – Zawsze mogliśmy na niego liczyć, zaangażował się w tworzenie naszego osiedla.
Brak lotniska i meczetu
Przewodnicząca Ankiewicz zapytała też, na jakim etapie jest decyzja w sprawie terenu przy Leśnej.
– W styczniu wpłynął wniosek, a ja wszcząłem postępowanie – odparł krótko wójt Wojtera.
– Pani Ankiewicz pochwaliła się na Facebooku inwestycją na Leśnej, ale napisała nieprawdę – zwrócił uwagę radny Pilas. – Pani Anno, proszę sobie nie przypisywać zasług w tym zakresie.
– Od dwóch lat prosimy o plan miejscowy, ale wójt woli decyzję o wuzetce – pokiwał głową radny Matysiak.
– W poprzedniej kadencji były plany, żeby plan wywołać, ale właściciel nie był zainteresowany… – rozpoczęła przewodnicząca Ankiewicz. – Panie Matysiak, teraz pan mi przerywa! – dodała, kiedy radny próbował coś wtrącić.
– Wuzetki nie są niczym złym, choć plan jest lepszy – ocenił wójt Wojtera. – Procedura jest jednak dłuższa, droższa…
– W Suchym Lesie mamy wiele galerii handlowych, brak tylko lotniska i meczetu – zażartował radny Pilas. – Gdybym był wójtem, zrobiłbym to inaczej. Po pojawieniu się nowego inwestora zapytałbym najpierw mieszkańców, co oni na tę inwestycję w tak newralgicznym miejscu. Jeśli się nie pyta, ma się problem na własną prośbę.
– Rozmawiałem w tej sprawie z trzema mieszkańcami – przyznał wójt. – Jeden powiedział, że jemu inwestycja nie przeszkadza, o ile rozładunek będzie się odbywał w innym miejscu. Nie pomijam mieszkańców, ale nie zawsze da się naprędce zorganizować spotkanie…
– Zrobiliśmy wszyscy dobrą robotę, nie nakręcajmy się – poprosił radny Tasarz.
– Jak się nie nakręcisz, to nie będziesz chodził – puścił doń oko Krzysztof Pilas.
Krzysztof Ulanowski