Szanowni Państwo!

Szanowni Państwo!

W czasie sesji absolutoryjnej Rady Gminy zdarzyła się rzecz dość niecodzienna. Wysoka Rada nie przegłosowała ani wotum zaufania, ani absolutorium dla wójta Grzegorza Wojtery. Nikt nie głosował przeciwko, ale większość się wstrzymała. Pomimo odpowiedniego wniosku Komisji Rewizyjnej i pozytywnej opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej. Pomimo wybrania chwilę wcześniej wójta Wojtery na prestiżowe stanowisko przewodniczącego Rady Wielkopolskiego Ośrodka Kształcenia i Studiów Samorządowych. Czy było to zatem głosowanie merytoryczne czy raczej jednak polityczne? I co to oznacza dla gminy?
Zapytaliśmy o to samego zainteresowanego, który udzielił nam krótkiego wywiadu. Przygotowaliśmy też sondę, w której wypowiedzieli się doświadczeni samorządowcy oraz prezes wspomnianego wcześniej stowarzyszenia WOKiSS. Co nam powiedzieli? Sam wójt skonstatował krótko, że dla niego najważniejszym mandatem zaufania jest ten, który kilka miesięcy temu otrzymał od mieszkańców. Pozostali samorządowcy natomiast w większości nie szczędzili komplementów dla wójta, różnie natomiast oceniali, na ile radnym wypada wstrzymywać się od głosu w czasie tak ważnego głosowania. Niektórzy bardziej lub mniej wprost sugerowali, że jest to albo brak wiedzy, albo brak odwagi. Jeśli to pierwsze – to może warto się dokształcić? Jeśli natomiast to drugie… no cóż, może nie każdy musi być radnym?
Oczywiście w czasie sesji radni zajmowali się nie tylko osobą wójta Wojtery. Prowadzono ciekawe dyskusje chociażby na temat raportu o stanie gminy. Jaki jest ten stan? Z raportu wynika, że całkiem niezły. Choć niektórzy radni dolewali do beczki miodu po łyżce dziegciu. Oczywiście, zawsze warto coś poprawić i udoskonalić.
Tradycyjnie w czasie sesji dyskutowano też na temat skrzyżowania w Złotkowie i tradycyjnie już sołtyska tej miejscowości (i jednocześnie gminna radna) Sylwia Sawińska skrzyżowała szpady z wójtem Grzegorzem Wojterą. Szpady to oczywiście metafora; zamiast szczęku żelaza słychać było znane już naszym Czytelnikom argumenty.
Drodzy Państwo, mamy jednak wakacje, a w wakacje wielu z nas chce odpocząć od polityki, także tej lokalnej. W czerwcu miały miejsce Dni Gminy, podczas których mieszkańcy dobrze się bawili, m.in. na koncercie zespołu Dżem. Nie przeszkodził nawet deszcz, na szczęście krótki.
Również w czerwcu zaprzyjaźnione z naszą redakcją Morsy Złotniki (oczywiście nie cała ekipa, tylko jej część) poleciały na wakacje na tureckie wybrzeże Morza Śródziemnego. A wraz z morsami poleciało tam kilka egzemplarzy naszego „Magazynu”. Nasz poczytny miesięcznik czytany był na gorącej plaży nie tylko przez naszych przyjaciół, ale także przez… tureckich ochroniarzy. Zresztą nie tylko na plaży, bo Stanisław Korek nie przerwał lektury nawet podczas skoku w błękitną toń ciepłego morza!
To w czerwcu, a w kolejnych ciepłych miesiącach? Starosta Jan Grabkowski zaprasza nas do Skrzynek. Jakie czekają nas tam atrakcje? Poczytajcie na str. 16.
Szanowni Państwo, życzę Wam równie udanych wakacji. I równie fajnych lektur na tychże wakacjach.

Wypoczywajcie!