Któregoś ranka możemy obudzić się w innej rzeczywistości

Pod koniec lipca br. odbyły się aż dwie sesje Rady Gminy, obie nadzwyczajne. Ta druga dotyczyła osiedla na 10 tys. mieszkańców, które rząd chciałby wybudować na terenie małego sołectwa Złotniki Wieś.

Pierwsza z tych sesji rozpoczęła się od propozycji radnego Dariusza Matysiaka, by wykreślić z porządku obrad punkt 9, czyli projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla działek nr 276/10 i 276/11 w Złotnikach. Obyło się bez burzliwej dyskusji – punkt wykreślono ośmioma głosami za, przy pięciu wstrzymujących. Przeciwko zagłosował tylko radny Ryszard Tasarz.

Plany przyjęte
W dalszej kolejności jednomyślnie zatwierdzono protokół z poprzedniej sesji, a także przyjęto wieloletni plan finansowy na lata 2017-2029. Bez problemów przegłosowano też kolejne miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulic Szkolnej, Nizinnej i Kwiatowej w Suchym Lesie, Jaśminowej i Zwolenkiewicza w tej samej miejscowości, a także dla rejonu cmentarza w Biedrusku.
W ramach punktu pod nazwą „Informacje wójta gminy” głos zabrał zastępca wójta Marcin Buliński, który opowiedział zebranym o finiszu robót przy przebudowie ul. Kubackiego, o kończących się pracach przy kanalizacji sanitarnej na ul. Sprzecznej, a także o rozpoczęciu prac przy kładzeniu na tejże ulicy kanalizacji deszczowej.
– Przed odbiorem jest też ścieżka rowerowa Meteorytowa-Leśna – dodał wicewójt. – Kończą się prace przy ścieżce Radojewo-Biedrusko, jeśli chodzi o etap obejmujący odcinek do Łysego Młyna.
Dalej włodarz informował o budowie węzła przesiadkowego w Złotnikach, o postępowaniu o wydanie pozwolenia na budowę dworca w Golęczewie, a także o tym, że dysponujemy już pozwoleniem na budowę szkoły w tejże miejscowości, a przetarg na termomodernizację szkoły w Chludowie został rozstrzygnięty.

Protestujący, bo protestują
W dalszej kolejności głos zabrała przewodnicząca rady Małgorzata Salwa-Haibach, która poinformowała zebranych, że wojewoda uznał skargę państwa G. na Radę Gminy za bezzasadną. Państwo G. to mieszkańcy Suchego Lasu; ich zdaniem radni nie stanęli w obronie ich praw.
W ramach informacji przewodniczących poszczególnych komisji głos zabrał Krzysztof Pilas z Komisji Społecznej, który opowiedział o spotkaniu z grupą protestujących mieszkańców Biedruska.
– Planujemy wspólne posiedzenie Komisji Komunalnej i Społecznej – dodał K. Pilas. – Zaprosimy na nie wszystkie strony.
– Dlaczego pan ich nazywa grupą protestacyjną? – dociekał radny Matysiak.
– Ponieważ ci ludzie protestują – odparł radny Pilas. – To grupa ludzi, którzy przynieśli podpisy około 150 mieszkańców Biedruska. Ich zdaniem cmentarz w tej miejscowości źle funkcjonuje. Mają o to pretensje do swojego proboszcza i do władz gminy.

Ostrym w rowerzystę
W ramach punktu pod nazwą „Interpelacje i zapytania” radny Grzegorz Łukszo zainteresował się stanem ścieżki Radojewo-Biedrusko.
– Bariery od strony drogi mają ostre elementy – zwrócił uwagę. – Nie chciałbym, żeby moje dziecko na nie wpadło.
– Ścieżka jest jeszcze przed odbiorem – uspokoił go zastępca wójta Marcin Buliński. – Będzie dobrze.
– Przejedźcie się tam jednak jeszcze przed tym odbiorem – doradził radny D. Matysiak.
Z kolei radna Agnieszka Targońska zwróciła uwagę na problem zalewania przez wodę okolic stawu w Złotnikach.
– Zatkany został odpływ – pokiwała na to głową sołtys Złotnik Wsi Ewa Korek. – Po ulewach ludzie mają zalane dojścia do garaży. Woda stoi pod wiatą i niszczy skarpy. Kilkakrotnie zgłaszałam tę sprawę kierownikowi Wiesławowi Orczewskiemu.
– Poznański Związek Spółek Wodnych już się tym zajmuje – poinformował wicewójt M. Buliński.

Staną do apelu
W ramach wolnych głosów i wniosków ze swego miejsca powstała radna powiatowa Ewa Kuleczka-Drausowska, która zwróciła uwagę, że wokół tablicy Wojciecha Bogusławskiego w Glinnie rośnie trawa po pas.
– Niechże ktoś to wytnie – prosiła.
Tymczasem Dariusz Matysiak poprosił radną, żeby w czasie sesji Rady Powiatu zgłosiła wniosek o utwardzenie drogi prowadzącej do przystani kajakowej.
Sołtys Przemysław Majkowski z Golęczewa zainteresował się natomiast planowanymi obchodami rocznicy wybuchu II wojny światowej na poligonie.
– Będzie udział wojska? I apel smoleński? – indagował.
– Będzie – kiwnął głową wójt.

Za naszymi plecami
Kolejną sesję, ostatniego dnia miesiąca, zwołano w trybie nadzwyczajnym, jako że wójt Grzegorz Wojtera dowiedział się, że na terenie gminy, a konkretnie Złotnik Wsi powstać ma nowe osiedle na 10 tys. osób.
– Zapewne ma to związek z programem Mieszkanie +, a więc budowa ruszy na specjalnych zasadach – zawiesił głos.
– Może się zdarzyć, że któregoś dnia obudzimy się w innej rzeczywistości prawnej i nasze dzisiejsze działania okażą się niewystarczające – wtrącił radny Michał Przybylski.
– Jednak nie wszystkie samorządy się przed tym bronią – zwrócił uwagę wójt. – U nas ten teren to od dawna obszar rolniczo aktywny. Swoją drogą nieruchomość należy do Uniwersytetu Przyrodniczego, więc przekazanie przez tę uczelnię kilku hektarów deweloperowi może się odbyć za naszymi plecami.
– Skoro inwestor chce tu budować osiedle, niech wybuduje też obwodnicę – zasugerował radny Pilas. – Przecież 10 tys. ludzi na Obornickiej czy Koszalińskiej oznacza Armagedon. No i czy gmina ma odpowiednią wydolność, żeby dostarczać nowym mieszkańcom wodę, wybudować im kanalizację, bazę oświatową?
– Skoro jest to projekt rządowy, niech powstanie Nowoobornicka – podsunął Dariusz Matysiak.
– Chcielibyśmy ten teren chronić planem miejscowym – poinformował wójt.

Rozwój roślinności
– Jesteśmy za rozwojem mieszkalnictwa, także na terenie naszej gminy, ale nie na takiej zasadzie – zaznaczył M. Przybylski. – Gdyby rząd wziął pod uwagę, że infrastruktura komunikacyjna czy sanitarna stanowią problem, byłaby zupełnie inna rozmowa…
Ostatecznie Wysoka Rada jednomyślnie – dziesięcioma głosami przyjęła uchwałę rozpoczynającą proces uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Złotniki, rejonu ul. Złotnickiej. Według planu znajduje się tam teren produkcji rolniczej i leśny.
W dalszej części sesji radny Krzysztof Pilas opowiedział o pracy kierowanej przez siebie Komisji Społecznej.
– Spotkaliśmy się z szefową Ośrodka Pomocy Społecznej Sylwią Nowak-Kabacińską – relacjonował K. Pilas. – Rozmawialiśmy o programie „Wolontariat”, a także o procedurze rewitalizacji obszarów zdegradowanych. Spotkaliśmy się też z dyrektorem Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej Andrzejem Ogórkiewiczem, który przedstawił nam obszerne sprawozdanie z działalności CKiBP. Dowiedzieliśmy się np., że w Suchym Lesie w bibliotece mamy ponad 30 tys. książek.
Komisja odwiedziła też letnie kolonie organizowane przez OPS. Radnym towarzyszyła zastępczyni dyrektora Karolina Dzioch.
– Odwiedziliśmy miejscowości Złotniki Wieś, Golęczewo i Chludowo. W całej gminie na kolonie zapisanych jest 378 dzieci – zakończył radny Pilas.
W ramach punktu pod nazwą „Interpelacje i zapytania” głos ponownie zabrał K. Pilas, który zwrócił uwagę, że przy obecnej pogodzie mamy wspaniałe warunki do rozwoju roślinności.
– W niektórych miejscach trawa przerasta człowieka – mówił obrazowo.
– Zgodnie z regulaminem kosimy raz w miesiącu, a w przypadkach szczególnych dwa razy – odparł wójt.

Bar zabezpieczony
Michał Przybylski przedstawił dwie interpelacje nieobecnego Zbigniewa Hąci. Pierwsza dotyczyła sprzątania wokół baru w Chludowie. Zdaniem radnego Hąci nie przebiega ono tak, jak to zaplanowano. Druga dotyczyła braku kontraktu w tejże miejscowości na usługi stomatologiczne.
– Budynek dawnego baru został zabezpieczony, a śmieci wywiezione – poinformował wójt. – Co do stomatologa, to NFZ traktuje gminę jako całość. Zawarto pięć kontraktów dotyczących naszej gminy, ale faktycznie żaden ze stomatologów nie prowadzi działalności w Chludowie. Rozmawiałem z NFZ i oferta dentystki z tej miejscowości zostanie jeszcze raz przeanalizowana w sierpniu. Dodam, że zależy na tym także Obornikom.
– Odnośnie baru, to bardziej chodzi o chwasty i trawę na podwórzu niż o śmieci – zwróciła uwagę sołtys Chludowa Halina Gramsch.
– Warto zadbać o budynek baru, to będzie wizytówka Chludowa – zachęcała radna Małgorzata Salwa-Haibach.

Wpłynąć na prywatnego
Przewodniczący Złotnik Osiedla Grzegorz Słowiński poskarżył się, że napisał do Urzędu Gminy prośbę o projekty dotyczące przystanku Kolei Metropolitarnej. Został jednak zignorowany.
–Tymczasem mieszkańcy chcą wiedzieć, jak dworzec i jego okolice będą wyglądać – argumentował.
– Porozmawiam z urzędnikami, żeby taką informację przygotować – obiecał wójt Wojtera. – Mamy zresztą gotową koncepcję – dodał.
– Jak straż gminna może wpłynąć na prywatnego właściciela działki, by ją oczyścił i wykosił? – zainteresował się D. Matysiak.
– Jeśli na działce są śmieci, jeśli istnieje zagrożenie rozsiewania się chwastów albo wybuchu pożaru, napominamy takiego właściciela i wzywamy go do podjęcia niezbędnych działań – wyjaśnił wójt. – Wykonanie zastępcze to ostateczność.

Krzysztof Ulanowski