Naruszenie swobody właściciela kurnika

Podczas lutowej sesji Rady Gminy Suchy Las rajcy przede wszystkim spierali się o działki budowlane w Chludowie. Poza tym zajmowali się jednak także wycinką drzew, dziurawymi drogami, kursami autobusów, drogą rowerową oraz Wojciechem Bogusławskim.

Sesję otworzyła przewodnicząca Rady Gminy Małgorzata Salwa-Haibach, stwierdzając obecność 14 z 15 radnych. Nieobecna była tylko radna Agnieszka Targońska.

Najdłużej wyczekiwany
Na początku sesji radny Włodzimierz Majewski złożył wniosek o zmianę porządku obrad.
– Przesuńmy na następną sesję głosowanie nad uchwałą w sprawie opłat za usunięcie drzew i krzewów – zaproponował. – Właśnie obraduje Sejm, a za miesiąc będziemy już wiedzieć, co w tej sprawie uchwalił.
– Swoją drogą, miała właśnie miejsce wycinka w okolicy Góry Saneczkowej – poinformował zgromadzonych Michał Dziedzic, przewodniczący Zarządu Osiedla Suchy Las.
Wysoka Rada zdecydowaną większością głosów zdecydowała o usunięciu tego punktu z porządku obrad.
Z kolei wójt Grzegorz Wojtera wniósł o wprowadzenie do porządku obrad uchwały o zmianie uchwały w sprawie trybu rozdzielenia dotacji dla szkół i przedszkoli niepublicznych.
– Według aktualnego orzecznictwa podawanie danych osobowych dzieci jest niedopuszczalne – wyjaśnił gospodarz gminy.
Tę propozycję przyjęto jednomyślnie. Podobnie jednomyślnie przyjęto dwa protokoły z dwóch poprzednich sesji. Wątpliwości nie budziła również uchwała wywołująca kolejną nowelizację studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego w gminie Suchy Las.
– Komisja Finansowo-Budżetowa wydała opinię pozytywną – poinformował Dariusz Matysiak, przewodniczący rzeczonej komisji.
Już jednak w przypadku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla części Chludowa komisja była innego zdania i zareagowała negatywnie.
– To jednak najdłużej wyczekiwany plan w gminie – zwrócił uwagę radny Michał Przybylski. – I jak każdy taki plan ma zarówno swoich przeciwników, jak i zwolenników. Ja apeluję o poparcie stanowiska wójta.
– Plan stanowi spełnienie życzeń części mieszkańców Chludowa, którzy czekają nań już od kilkudziesięciu lat – pokiwał głową radny Zbigniew Hącia.
– Jednak 35 metrów to nie kilometr – powstał z ław dla publiczności mieszkaniec Chludowa Jerzy Świerkowski. – Gospodarstwa rolne znajdują się zbyt blisko granic planowanej inwestycji.
– Specyfika Chludowa jest taka, że wszystkie gospodarstwa otoczone są ścisłą zabudową – tym razem z ław dla publiczności wstała kobieta. – Ale niektórym przeszkadzają tylko nowe domy.
– W Chludowie mieszkają nie tylko rolnicy od pokoleń, ale i tacy, którzy chcą sprzedać swoje działki pod zabudowę – wzruszyła ramionami kolejna kobieta.
– Skoro przygotowana koncepcja wszystkich nie zadawala, to oznacza, że jest kompromisowa – przedstawił argument Michał Przybylski.

Producenci zwierząt
– Nie ma ustawy odorowej – Jerzy Świerkowski ponownie wstał z miejsca. – Obawiam się, że ci, którzy zaczną się budować w Chludowie, za kilka lat będą biegać do Państwowej Inspekcji Ochrony Środowiska, bo będzie im przeszkadzać zapach zwierząt hodowlanych.
– Chludowo to największe skupisko producentów zwierząt w gminie – pokiwał głową kolejny mężczyzna. – Mieszkańcy, którzy kiedyś kupili działki, dziś protestują przeciwko zapachom. Kilkadziesiąt metrów od działki do miejsca, gdzie są trzymane zwierzęta, to za mało.
– A ja jestem za wywołaniem planu – z ław dla publiczności powstał trzeci mężczyzna. – Nie jest prawdą, że koncepcja nie podoba się wszystkim. Chlewnia czy kurnik w środku miejscowości zablokuje rozwój na 50-60 lat, a uchwalenie planu zapewni rozwój na 10-15 lat – wyliczył. – Chludowo chce podążać za takimi miejscowościami, jak Golęczewo czy Złotniki, a może nawet sam Suchy Las, chce być częścią gminy – przekonywał.
– Czy fakt, że granice objętej planem działki przebiegają koło czyichś kurników, narusza w jakiś sposób swobodę właściciela tych kurników? – zastanawiał się głośno Dariusz Matysiak.
Podniósł się gwar, który natychmiast uciszyła przewodnicząca Salwa-Haibach.
– To sesja Rady Gminy i dyskusja radnych – przypomniała. – Pozostałych państwa dopuszczamy do głosu przez grzeczność.
– Pamiętajmy, że rolnik z pięcioma świnkami i dwiema krówkami dziś się nie utrzyma – ostrzegał Jerzy Świerkowski. – Ludzie mają więcej zwierząt.
– Jednak do 40 tys. sztuk to jeszcze nie intensywna produkcja, lecz gospodarstwo specjalistyczne – odpowiedziała jedna z kobiet.
– Pomimo wszystko ograniczmy ten plan, żebyśmy za kilka lat nie obudzili się z kolejnymi protestami – apelował radny Paweł Tyrka.
– Składam wniosek o zakończenie dyskusji – podniósł się z miejsca Dariusz Matysiak.
I dyskusję rzeczywiście zakończył, bo zdecydowana większość radnych zagłosowała za jego wnioskiem. Następnie jednak radny Jarosław Ankiewicz złożył wniosek o zdjęcie punktu z porządku obrad i przedyskutowanie sprawy poza sesją. W tym przypadku głosy rozłożyły się po połowie, siedem do siedmiu, co oznacza, że wniosek nie przeszedł. Na tej zasadzie jednak nie przyjęto też samej uchwały, jako że i tym razem głosy rozłożyły się po połowie.

Jadą autobusy
Już bez takich emocji rajcy zajęli się potem wieloletnim planem finansowym dla gminy Suchy Las na lata 2017 – 2021, uchwałą o zmianie uchwały budżetowej czy uchwałą w sprawie ulicy Kasztanowej w Biedrusku.
Po części uchwałodawczej przewodniczący poszczególnych komisji stałych przypomnieli, czym się zajmowali w trakcie minionego roku, a następnie nadszedł czas na informacje wójta gminy.
– Mam dobrą nowinę – oświadczył wójt Grzegorz Wojtera. – Wczoraj w Zielątkowie podpisaliśmy umowę na budowę kanalizacji sanitarnej wraz z nawierzchnią dróg i odwodnieniem. Inwestycja warta jest 17 mln 30 tys. zł, a prowadzimy ją wspólnie z firmą Aquanet.
Wójt Wojtera poinformował też, że nowym dyrektorem Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej został Andrzej Ogórkiewicz, dawny dziennikarz Radia Merkury.
Z kolei zastępca wójta Marcin Buliński poinformował zebranych m.in. o przetargu na dostawę czterech autobusów, o otwarciu przedszkola w Biedrusku oraz o przygotowaniu dokumentacji na budowę skrzyżowania Obornickiej i Młodzieżowej.
W ramach informacji przewodniczącej Rady Gminy, Małgorzata Salwa-Haibach odczytała pismo od małżonków G., którzy zarówno do rady, jak i do wojewody wysłali skargę na działalność Komisji Rewizyjnej, która ich zdaniem nierzetelnie rozpatrzyła ich skargę na działalność wójta.
– Mamy też ponownie zaproszenie na halowy turniej piłki nożnej radnych, który odbędzie się 1 kwietnia – poinformowała przewodnicząca Salwa-Haibach.
Następnie nadszedł czas na informacje przewodniczących poszczególnych komisji. Krzysztof Pilas z Komisji Społecznej opowiedział o wizytacji półkolonii zimowych.
– W sumie wypoczywało tam 171 dzieci, nad którymi czuwało 14 wychowawców i pięciu kierowników – podał liczby.
Z kolei Włodzimierz Majewski z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego opowiedział o analizie taboru ZKP.
– Zajęliśmy się sprawą w związku z kontrolą Wojewódzkiej Inspekcji Transportu Drogowego – przypomniał W. Majewski. – Prezes ZKP Edward Miśko zapewnił nas jednak, że pojazdy wyjeżdżają z bazy w pełni sprawne.

Małe i duże dziury
W ramach punktu pod nazwą „Interpelacje i zapytania” radny Pilas powrócił do kwestii, o którą pytał już ostatnio, czyli pozimowych napraw nawierzchni dróg.
– Nie wierzyliście mi ostatnio, że zima już się wycofuje, tymczasem rzeczywiście się wycofała – oświadczył. – Ale jeszcze w czasie mrozu widziałem ekipę, która łata niewielkie dziurki na ulicy Borówkowej, podczas gdy na Szkółkarskiej nadal straszą wielkie – oskarżył.
– Mogę powiedzieć tylko tyle, że to była awaryjna naprawa – odparł krótko wójt Wojtera.
– A na jakim etapie są analizy budowy zespołów przedszkolno-szkolnych w Golęczewie i Złotnikach? Zapytał z kolei Michał Przybylski.
– Zespół w Złotnikach na poziomie koncepcji, a w Golęczewie o jeden moduł dalej – gospodarz gminy nadal był lakoniczny.

Gmina to nie firma
Tymczasem Zbigniew Hącia powrócił do swojego ulubionego tematu, czyli linii nr 905.
– Dlaczego sprawa tych autobusów jest zamiatana pod dywan? – pytał oskarżycielsko. – Tylko przez przypadek się dowiedzieliśmy, że 1 lipca nastąpi częściowa lub całkowita likwidacja linii. Nie było konsultacji, choć linia jest popularna. Może warto zorganizować spotkanie z sołtysami? Przecież łatwo coś zlikwidować, a trudniej przywrócić…
– Likwidujemy tylko siedem kursów w najmniej obciążających tę linię godzinach – odparł wójt.
– A kiedy pan to zamierzał ogłosić, pod koniec czerwca? – naciskał Dariusz Matysiak.
– Jaki właściwie będziemy mieli zysk z likwidacji akurat tych siedmiu kursów? – dopytywał M. Przybylski.
– Uzgadnianie aktualnego rozkładu jazdy jest dopiero w toku – odpowiedział zastępca wójta Marcin Buliński.
– Chcecie, żeby pasażerowie przesiadali się z autobusu na tramwaj, ale przesiadki na pętli też zajmują czas – przedstawił argument Grzegorz Łukszo. – Nasza gmina jest bogata i swoim bogactwem się szczyci. Moglibyśmy znaleźć pieniądze na te kilka kursów. Pomożemy.
– Większość pasażerów chętnie przesiada się na tramwaj – sprzeciwiła się Joanna Radzięda z ław dla publiczności.
– Może z Suchego Lasu – replikował D. Matysiak. – Mieszkańcy Golęczewa, Zielątkowa, a pewnie i Złotkowa nie lubią się przesiadać.
– Poznań dąży do ograniczenia ruchu samochodowego, a nie chce wpuszczać autobusów, które zabierają po kilkadziesiąt osób – załamał ręce Zb. Hącia.
– Budżet składa się z oszczędności – pouczył wójt.
– Ale gmina to nie firma, ma służyć ludziom – odpalił G. Łukszo.
– Wójt nie chce się spotkać z sołtysami, bo by się nasłuchał – skomentował cierpko M. Dziedzic.

Przeklęta świetlista
Tymczasem G. Łukszo zapytał wójta o postępy przy budowie drogi rowerowej do Biedruska.
– Mamy wszystko, brak tylko jednej decyzji – odpowiedział gospodarz gminy. – Nie chcemy wycinać drzew, chcemy tylko przejść przez tę przeklętą dąbrowę świetlistą – nie krył emocji.
W ramach wolnych głosów i wniosków sołtys Złotkowa Michał Brdęk zapytał o obwodnicę.
– Czy pan wójt nie mógłby spotkać się z przedstawicielem wojska, który z imienia i nazwiska zajmował się tą sprawą? – drążył.
– Mogę doprowadzić do takiego spotkania, z naszej strony mogłoby pojechać 4-5 osób – odparł po zastanowieniu wójt Wojtera.
– Będę wdzięczny – skłonił się sołtys Brdęk.
Tymczasem radny Hącia pochwalił OSP Chludowo za zorganizowanie ferii po strażacku.
– Dzieci były m.in. na lotnisku w Krzesinach – chwalił. – Wszystko to za pieniądze ze środków zewnętrznych.

Bogusławski dla pokoleń
Radna powiatowa Ewa Kuleczka-Drausowska powróciła do swojego ulubionego tematu:
– W tym roku mamy okrągłą, 260. rocznicę urodzin Wojciecha Bogusławskiego – przypomniała. – Może gmina ogłosiłaby ten rok rokiem Bogusławskiego? – zaproponowała.
– Ja tylko przypomnę, że Towarzystwo Przyjaciół Gminy Suchy Las od 20 lat dba o pamięć ojca polskiego teatru – zerwał się ze swego miejsca Krzysztof Pilas. – Delegacje chodzą z kwiatami pod obelisk i są tam w zasadzie sami. Towarzystwo organizuje też rajd rowerowy im. Bogusławskiego.
– Ponadto organizujemy konkursy wiedzy o Bogusławskim – pokiwała głową Grażyna Głowacka, także radna powiatowa, a przy tym działaczka towarzystwa. – Poznaniacy wypadają w nich zresztą lepiej.
– Wojciech Bogusławski to postać o znaczeniu ogólnopolskim, warto uczcić go tak, żeby zostało coś dla przyszłych pokoleń – wtrąciła Anna Ankiewicz, przewodnicząca Zarządu Osiedla Suchy Las – Wschód.
– Najważniejsze, że uniknęliśmy wyboru pomiędzy Bogusławskim a Janem Pawłem II – westchnął K. Pilas, czyniąc aluzję do procedowanej obecnie uchwały o obwodach i sieci szkół w gminie.
– Chylę czoła – podsumowała radna Kuleczka-Drausowska. – Dobrze, że pamiętacie o tej wyjątkowej osobie z naszej gminy.
Tymczasem mieszkanka ulicy Gajowej zapytała o kontynuacje prac na tej ulicy i na ulicy Kubackiego. Zaintrygował ją też wzrost opłat za naukę pływania dla dzieci z Suchego Lasu.
– Przestój w pracach wynikał z zimowej pogody – odpowiedział krótko zastępca wójta M. Buliński.
– Natomiast koszty pływalni zostały zweryfikowane po tym, jak nastąpiła zmiana w technologii uzdatniania wody – dodał wójt Wojtera. – Zależy nam zresztą, żeby grupy nie były zbyt liczne, bo blokują tory klientom indywidualnym, no i efekty nauki są gorsze.
– Widziałem lochę z małymi, prawie w samym centrum Suchego Lasu – zmienił temat M. Dziedzic. – Przyjrzyjcie się sprawie.

Krzysztof Ulanowski