Poznań mój widzę otwarty

Prezydent Jacek Jaśkowiak podkreślił w przemówieniu noworocznym, że przyjazne miasto to nie tylko sprawna komunikacja, ale i bezpieczeństwo mieszkańców, niezależnie od ich koloru skóry.

Prezydent tym razem nie powitał Nowego Roku na balu w Zamku cesarskim, lecz na koncercie w Sali Ziemi na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Spółka MTP została w ubiegłym roku przejęta przez miasto.

Przyjazna przestrzeń
W koncercie wzięli udział artyści z zespołu Teatru Muzycznego, zaś imprezę poprowadzili dyrektor tegoż teatru Przemysław Kieliszewski oraz aktor Teatru Nowego Paweł Binkowski.
W ramach koncertu zaproszeni goście wysłuchali utworów musicalowych. Solistka Anna Lasota zaśpiewała np. wiecznie młody utwór „Don’t Cry for me Argentina”.
Wśród gości znaleźli się parlamentarzyści i europarlamentarzyści, samorządowcy (w tym m.in. marszałek Marek Woźniak, starosta Jan Grabkowski, przewodniczący RMP Grzegorz Ganowicz oraz były prezydent Poznania Ryszard Grobelny), naukowcy, dyplomaci, przedsiębiorcy, sportowcy, przedstawiciele służb mundurowych oraz zasłużeni i honorowi obywatele Poznania. W roli współgospodarza pojawił się prezes MTP Przemysław Trawa.
Prezydent Jaśkowiak przemówienie noworoczne rozpoczął od konstatacji, że to, jaki będzie dla Poznania rok 2016, zależy tak naprawdę od samych poznaniaków.
– Musimy o zadbać o jakość życia, bo właśnie ona zatrzymuje ludzi w mieście i przyciąga nowych – przypomniał.
Owa jakość oznacza m.in. usprawnienie komunikacji publicznej – czy będzie to punktualnie kursujący autobus, droga rowerowa czy przejezdne Rondo Kaponiera. Oznacza też dobrą pracę, edukację i służbę zdrowia. A także przyjazną przestrzeń publiczną i bezpieczeństwo.
– To musi być Poznań, w którym mieszkańcy mogą bezpiecznie spacerować z dziećmi, spotykać się w restauracjach, biegać, jeździć na rowerze, odpoczywać – wyliczał Jacek Jaśkowiak, dodając zarazem, że stolica Wielkopolski winna być jednocześnie tolerancyjnym miastem dialogu, przyjaznym dla osób różnych profesji, wieku, statusu społecznego i przekonań.

Wspaniała solidarność
– Moja wizja jest jasna: Poznań mój widzę otwarty – podkreślał mówca, być może nawiązując w ten sposób do słynnego przemówienia przedwojennego prezydenta Warszawy Stefana Starzyńskiego. – Niestety, obawiam się jednak, że ludzi mogą zniechęcić złe emocje, które przybrały w ostatnim czasie na sile – kontynuował J. Jaśkowiak. – Może ich źródłem są rasistowskie hasła pojawiające się czasami na stadionie i wykrzykiwane na ulicznych demonstracjach?
Gospodarz miasta skrytykował przy okazji niedawną sugestię jednego z radnych PiS, by ulicę prowadzącą do spalarni nazwać Oświęcimską.
– Takie zjawiska nie tylko kompromitują, ale wręcz demolują wizerunek miasta! – oskarżał prezydent. – Problemem Poznania jest nie tylko zakorkowanie miasta, ale też narastający rasizm i antysemityzm. Na szczęście byliśmy też świadkami wspaniałej solidarności w sprawie uchodźców.
W tym miejscu Jaśkowiak podziękował arcybiskupowi Gądeckiemu za deklarację wsparcia dla uchodźców i odwiedzenie w szpitalu syryjskiego chrześcijanina pobitego na poznańskiej ulicy.
– Namawiam państwa do tego, abyśmy wspólnie, z determinacją przeciwstawiali się aktom nienawiści i agresji. Miejmy tę odwagę! – zaapelował na koniec prezydent. – Choć u niektórych patriotyzm miesza się z nacjonalizmem, a władza z opresją, pozostańmy wierni uniwersalnym wartościom. Na nich budujmy otwarty Poznań: na wolności, solidarności, demokracji i poszanowaniu prawa. Nie lękajmy się!
Biorąc pod uwagę powyższe słowa, do rangi symbolu urosła uroczystość wręczenia Wielkiej Złotej Pieczęci Miasta Poznania. Tym razem otrzymał ją Miklosz Deki Czureja, wirtuoz skrzypiec, związany z fundacją Bahtałe Roma, czyli Szczęśliwi Cyganie. Artysta rozpoczął karierę muzyczną jeszcze jako nastolatek, właśnie w stolicy Wielkopolski.

Krzysztof Ulanowski