Potrójny rekord Sucholeskiej Dziesiątki Fightera

Mariusz Siebert z klubu Fighter podsumował tegoroczną edycję biegu na 10 km. A przy okazji wyróżnił wszystkich, dzięki którym zawody mogły się odbyć.

W sali konferencyjnej sucholeskiego parku wodnego zebrała się elita naszej gminy i śmietanka wielkopolskiej lekkoatletyki. Poza gospodarzem spotkania i prezesem klubu Fighter Mariuszem Siebertem pojawili się gospodarz gminy Grzegorz Wojtera oraz gospodarz obiektu, czyli dyrektor Gminnego Ośrodka Sportu Krzysztof Linkowski (a przy okazji halowy mistrz Polski w biegu na 800 m z 1973 r.). Nie zabrakło Janusza Grzeszczuka, wieloletniego kierownika Studium Wychowania Fizycznego i Sportu Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Pan Janusz swój pierwszy maraton pokonał w 1979 r., kiedy mało kto w Polsce pasjonował się bieganiem.

Z Aten do Sparty
Przybył też ultramaratończyk i prezes Wielkopolskiego Związku Lekkiej Atletyki Artur Kujawiński, który właśnie pokonał Spartathlon, czyli 246-kilometrowy bieg z Aten do Sparty.
– I pomyśleć, że Artur, mój były student, zaczynał jako sprinter – śmiał się J. Grzeszczuk.
– A to, że dziś biegam długie dystanse, zawdzięczam panu kierownikowi, ukłonił się swojemu przedmówcy Artur Kujawiński. – Do Spartathlonu przygotowywałem się wiele lat. Bo nikt nie lekceważy biegu, na który składa się sześć maratonów pokonanych pod rząd, bez snu i odpoczynku. Poza dystansem trzeba było pokonać temperatury przekraczające 30 stopni i przewyższenie wysokości Śnieżki. Nic dziwnego, że na 380 uczestników do mety nie dotarła nawet połowa z nich. Dla mnie były to najtrudniejsze zawody, jednak nagrodą za trud byli wiwatujący ludzie w oknach i w ogródkach kawiarnianych, kiedy już zbliżałem się do mety.

Medale za wsparcie
Bieg na 10 km ultramaratonem z pewnością nie jest, ale kto wie, może wśród uczestników dotychczasowych Dziesiątek Fightera znajduje się przyszły zwycięzca Spartathlonu? Tak czy inaczej dzięki biegom masowym rośnie liczba osób aktywnych fizycznie.
– Dlatego też chciałbym podziękować przede wszystkim panu wójtowi, dzięki życzliwości którego zawody w Suchym Lesie mogły się w ogóle odbyć – skłonił się nisko Mariusz Siebert.
Prezes klubu Fighter uhonorował medalem i dyplomem nie tylko gospodarza gminy, ale i szereg innych osób, które wsparły organizację Sucholeskiej Dziesiątki. Wyróżniono więc m.in. zastępcę wójta Marcina Bulińskiego, dyrektora Krzysztofa Linkowskiego, Janusza Grzeszczuka, prezesa Artura Kujawińskiego, rektora UEP Mariana Gorynię, komendanta policji Andrzeja Pabijana, samorządowców Małgorzatę Salwę-Haibach, Annę Ankiewicz, Michała Dziedzica i Justynę Kniaziewicz-Stachowską, strażaków Ryszarda, Alana i Patryka Tasarzów, dyrektorów sucholeskich szkół Beatę Radomską i Jarosława Krajewskiego, przedstawicieli sponsorów, w tym dyrektora Dariusza Leguckiego z Leroy Merlin i właściciela Delikatesów Centrum Damiana Majchrzaka. Nie zabrakło też medali dla przedstawicieli mediów, wśród których znalazła się nasza redaktor naczelna Agnieszka Łęcką.
– Tegoroczna Sucholeska Dziesiątka Fightera była rekordowa aż z trzech powodów – podkreślił Artur Kujawiński. – Rekordami były wyniki najszybszego biegacza na 10 km, czyli Patryka Łukaszewskiego, a także najszybszego biegacza na 5 km, czyli Dariusza Jankowskiego.
Przypomnijmy w tym miejscu, że pierwszy z tych rekordzistów nabiegał piękny czas 32:48, a drugi 16:50.
Rekordowa okazał się też frekwencja, wprawdzie nie całkowita, ale wśród mieszkańców Suchego Lasu. Pobiegło ich aż 75, a wielu innych gorąco biegnącym kibicowało.

Krzysztof Ulanowski