Dokąd dojedziemy gminnymi autobusami? Czy podróżować będziemy z biletem aglomeracyjnym? I ile będzie nas ten bilet kosztował?
Z góry musimy naszych Czytelników uprzedzić, że odpowiedzi na wszystkie te, postawione wyżej i niewątpliwie ważne pytania, jeszcze nie są do końca znane.
Autobusy i tramwaje
Pojazdy Zakładu Komunikacji Publicznej Suchy Las mają prawo poruszać się po poznańskich ulicach jeszcze do końca czerwca bieżącego roku. Żeby uzyskać nowe zezwolenie, trzeba porozumieć się co do nowych zasad współpracy. Przedstawiciele sucholeskich władz rozmawiają obecnie z decydentami z poznańskiego Zarządu Transportu Miejskiego. Pod koniec marca tego roku będą też miały miejsce konsultacje z mieszkańcami naszej gminy. Pewne jest jednak, że będziemy mieć nowy rozkład jazdy, zmieni się też trasy niektórych przynajmniej linii autobusowych.
– Linia 906 będzie prawdopodobnie kończyła się nie na Dworcu PKS, lecz na pętli PST – mówi zastępca wójta Jerzy Świerkowski. – Również autobusy linii 907 będą dojeżdżać na pętlę „Pestki”, zamiast jak dziś na Śródkę – dodaje. – Nie chcielibyśmy natomiast zmieniać trasy linii 905 – deklaruje.
Czy oznacza to mniejszą wygodę dla naszych mieszkańców, którzy zostaną zmuszeni do przesiadania się na Szybki Tramwaj? Niekoniecznie.
– Z pętli PST na ulicę Strzelecką w centrum Poznania można dojechać w kwadrans – zauważa wójt Jerzy Świerkowski. – Rzeczą kierownictwa Zarządu Transportu Miejskiego będzie zapewnienie większej liczby tramwajów lub dłuższych składów – podkreśla. – Natomiast nasi kierowcy, docierając tylko do osiedla Sobieskiego, a nie do śródmieścia, będą jeździć krócej i w związku z tym więcej razy w ciągu doby pokonywać tę samą trasę – zwraca uwagę. – Oznacza to gęściejszy układ komunikacyjny i mniejszy tłok w godzinach szczytu – podsumowuje. – Oczywiście nam łatwiej poprawić efektywność, bo mamy lepsze i mniej zakorkowane drogi niż w Poznaniu – dodaje.
Razem czy osobno?
Skoro jednak sucholesianie będą teraz częściej podróżować pojazdami poznańskiego MPK, dużym udogodnieniem dla nich byłby wspólny bilet aglomeracyjny, o którym zresztą mówi się od dawna. Czy jest na to szansa?
– Pomysł wprowadzenia takiego biletu popieramy w stu procentach – deklaruje nasz rozmówca. – Pod jednym wszakże warunkiem: musiałyby istnieć klarowne zasady jego obowiązywania, a takich na razie nie ma – rozkłada ręce. – Poznań powinien zrobić odpowiednią symulację finansową – wyjaśnia dalej. – Nie może być bowiem tak, żeby Suchy Las został poszkodowany – podkreśla. – Jako mniejsza gmina jesteśmy przecież tańsi – wskazuje.
Wbrew pozorom jednak zapewnienie sucholeskim pasażerom komfortu podróżowania możliwe jest także bez wspólnego biletu aglomeracyjnego. Jak to zrobić?
– W ramach PEKI (PEKA to Poznańska Elektroniczna Karta Aglomeracyjna – przyp. red.) można by kupić bilet u dwóch przewoźników – podsuwa pomysł wójt Świerkowski. – Wówczas wspólny bilet istniałby tylko fizycznie, bo finansowo byłby rozbity na dwa odrębne – tłumaczy.
Wspólny bilet, czy nie, dla pasażera ważne jest, ile będzie kosztował.
– Gmina nie przewiduje podwyżki cen biletów – deklaruje zastępca wójta. – Jednak w przypadku, jeśli zdecydujemy się na bilet aglomeracyjny, cena może wzrosnąć – uprzedza.
Dziś normalny bilet miesięczny na większość sucholeskich linii kosztuje 90 zł. Poznański normalny bilet miesięczny lub trzydziestodniowy na strefę A + B kosztuje teraz 101 zł, zaś na strefę A + B + C jeszcze więcej, bo 141 zł. Ceny te mogą jeszcze wzrosnąć, jako że prezydent miasta forsuje podwyżki. Na razie nie zgodzili się na to poznańscy radni, nie wiadomo jednak, co będzie potem.
– W przypadku wprowadzenia biletu aglomeracyjnego Złotniki znalazłyby się być może jeszcze w strefie B, jednak Golęczewo i Chludowo należałyby już do strefy C – nie tai nasz rozmówca.
Krzysztof Ulanowski
Sucholeskie autobusy pokonują rocznie 1 108 tys. km, przewożąc przy tym ponad półtora miliona pasażerów.