Doktor Michał Dybek z Przychodni Specjalistycznej „Eumedica” w Suchym Lesie lekarzem rodzinnym roku 2017 w powiecie poznańskim w plebiscycie Hipokrates’2017. POSUM – najbardziej przyjazną placówką medyczną w Poznaniu i Wielkopolsce.
W Auli Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu odbyła się gala finałowa plebiscytu „Hipokrates Wielkopolski’2017”. Konkurs zorganizowała redakcja „Głosu Wielkopolskiego” i 14 tygodników lokalnych w Wielkopolsce. Honorowym patronatem imprezę objął starosta Jan Grabkowski i rektor Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu Andrzej Tykarski. Zgłoszono blisko 1350 pracowników medycznych i aptekarzy. W sumie uhonorowano ponad 200 reprezentantów profesji związanych z ochroną zdrowia.
Pomagają Stwórcy
Laureatów, wśród których znalazł się popularny w naszej gminie dr Michał Dybek, powitał starosta Jan Grabkowski.
– Gdyby traktować ranking przedstawicieli zawodów medycznych w kategoriach czysto sportowych, walki, czy rywalizacji, to coś by tu było nie tak – rozpoczął mówca. – Należy mówić o was jako o tych, którzy czynią dobro. Pod tym się podpisuję – podkreślił.
– Wręczane nagrody są symbolem misyjnego podejścia do profesji – dodał prorektor UMP Michał Musielak. – Już przed stu laty Heliodor Święcicki, pierwszy rektor Wszechnicy Piastowskiej, wybitny lekarz, filozof medycyny, głosił, że lekarz, pielęgniarka czy ktoś inny parający się medycyną, jest pomocnikiem Stwórcy, bo rolą jego jest nie tylko zapobieganie chorobom, ale również przywracanie piękna ciału ludzkiemu.
Lekarz blisko pacjenta
Dr Michał Dybek studia ukończył w 2004 r. na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. Specjalizację w zakresie medycyny rodzinnej zdobywał przez pięć lat w szpitalu klinicznym przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu. Już wtedy przyjmował pacjentów w Suchym Lesie, gdzie mieszkał. W 2012 r. otworzył przychodnię w Suchym Lesie, która dziś nazywa się Przychodnia Lekarska i Specjalistyczna „Eumedica”.
– Tu jestem u siebie – mówi. – Mam fantastyczny zespół, który stanowi podstawę naszych sukcesów.
Dlaczego został lekarzem rodzinnym?
– Lekarz rodzinny poznaje mnóstwo ludzi i każdemu musi coś poradzić – odpowiada po zastanowieniu. – To bardzo wszechstronna specjalizacja. Przyjmuję dzieci i wtedy jestem pediatrą. Ale przyjmuję też dorosłych, w tym i ludzi starszych – tłumaczy.
W przychodni zarejestrowanych jest ok. 6 tys. osób, głównie mieszkańców gminy. Każdego dnia lekarze przyjmują nawet do 200 pacjentów.
– Tak rozległy przekrój pacjentów to różnorodność dolegliwości, a dogłębne zajmowanie problemem oznacza rozwój zawodowy – mówi doktor Dybek. – Lekarz rodzinny jest najbliżej pacjenta w danym dniu i w danej chwili. Jest tym, który najbardziej może pomóc.
Wdzięczni pacjenci
Z czym lekarz tej specjalności się boryka?
– Z dostępem do diagnostyki. Gdybym mógł zlecić tylko samo badanie np. rezonansem magnetycznym czy tomografem komputerowym, a następnie samodzielnie, na podstawie wiedzy, którą posiadam, ocenić wynik, zdiagnozować i wdrożyć odpowiednią terapię, to walka z danym schorzeniem rozpoczęłaby się o wiele szybciej niż teraz – zauważa nasz rozmówca. – Tymczasem wystawić mogę wyłącznie skierowanie do specjalisty, choć na wizytę i niezbędne badania chory będzie czekał miesiącami. Tymczasem w całej Europie dąży się do tego, by zdiagnozować jak najwięcej podczas pierwszego kontaktu.
Wśród odwiedzających sucholeski gabinet przeważają ludzie młodzi i ich pociechy, bo taką grupę tworzą mieszkańcy naszej gminy.
– Dzieci są bardzo wdzięcznymi pacjentami i bardzo się cieszę, gdy mogę pomóc im i ich rodzicom – zaznacza lekarz. – Moi pacjenci mnie znają i ja ich znam, a w tej dziedzinie medycyny, którą reprezentuję, same metody diagnozy często nie wystarczają. Potrzebna jest szersza znajomość życia pacjenta, jego zachowań, diety. Zwłaszcza, gdy ten pacjent jest nieduży i przychodzi do gabinetu z mamą lub z tatą.
Doktor Dybek podkreśla, że nie spodziewał się wyróżnienia.
– Jest mi bardzo miło, że pacjenci są aż tak zadowoleni z naszej pracy. Oddane na mnie głosy dają satysfakcję i za to wszystkim dziękuję – kończy.
Nie dla nagród
Podwójną „koronę”, jako „najbardziej przyjazna pacjentom placówka medyczna zarówno w plebiscycie powiatowym (w Poznaniu), jak i w wojewódzkim – zdobył POSUM.
– Naszą powinnością jest dbałość o zdrowie pacjentów, ale potrzebujemy wsparcia – zaznacza dyrektor POSUM Piotr Nycz. – Nie pracujemy dla nagród, ale dla pacjentów. To jest nasz cel, nasza powinność. Największą dla nas satysfakcją jest powrót do zdrowia osób, które nam zaufały – podkreśla.
Przypomnijmy, że w tej kategorii plebiscytu zgłoszono osoby i instytucje, które w stosunku do pacjenta wykazują się wyjątkową empatią, wrażliwością, życzliwością, a także takie, które są podziwiane za ponadprzeciętną wiedzę lub umiejętności. Dyrektor Nycz bardzo serdecznie dziękował pacjentom za zaufanie i oddane głosy.
– To dla nas zaszczyt, ale i ogromna mobilizacja do dalszej pracy dla dobra pacjentów i naszego miasta – nie taił. – Cieszę się, że zmiany, które dokonały się w POSUM w ciągu ostatnich lat zostały docenione zarówno przez pacjentów, jak i przez media.
Wsparcie dla wieczorynki
Uchylmy rąbka tajemnicy i zdradźmy, że w najbliższych planach dyrektora jest budowa Centrum Medycyny Senioralnej oraz porodówki i oddziału neonatologii. W 2017 roku POSUM przyjął ponad 245 tys. pacjentów, którzy skorzystali z przeszło 410 tys. świadczeń medycznych. W placówce tej pracuje 289 osób personelu medycznego, w tym 103 specjalistów. Działająca w ramach POSUM Poradnia Lekarza Rodzinnego jest największą poradnią w Poznaniu. W zeszłym roku przyjęła 18 064 pacjentów. Od jesieni w POSUM funkcjonuje także Pomoc Doraźna i Wieczorowa, która już zdążyła udzielić pomocy 24 625 pacjentom. POSUM obsługuje największy teren, w skład którego wchodzą Czerwonak, Murowana Goślina, Poznań-Stare Miasto i Suchy Las.
– Jeśli chodzi o „wieczorynkę”, to pilnie potrzebujemy wsparcia poznańskiego NFZ w zwiększeniu nakładów na dodatkowy zespół wyjazdowy – nie ukrywa dyr. Piotr Nycz. – Tylko wtedy będziemy mogli zapewnić prawidłową realizację kontraktu.
Piotr Górski