W grudniu na osiedlu Grzybowym odbyły się aż dwie Wigilie. Organizację przedświątecznych spotkań mieszkańcy zawdzięczają Zarządowi Osiedla oraz Ośrodkowi Pomocy Społecznej.
Spektakl dla dzieci przygotowała Grażyna Kobyłka, która w świetlicy na placu Grzybowym pojawiła się przyodziana w strój Mikołaja. Dużo pracy włożyły również Beata Włudarczak, która opiekuje się dziećmi w świetlicy, a także Martyna Galas.
Mała ojczyzna
– Spokojnych świąt i wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku – powitała zgromadzonych przewodnicząca Zarządu Osiedla Małgorzata Salwa-Haibach. – Życzę nam wszystkim, żebyśmy nadal razem pracowali dla naszej lokalnej społeczności. Pochodzimy z różnych stron Polski, ale już od kilkunastu lat budujemy na tym osiedlu naszą małą ojczyznę – podkreśliła.
Dzięki grupie „Akademia Bajek” z Biedruska przybyłe na uroczystość dzieci mogły się spotkać z prawdziwym świętym Mikołajem. Musiał być prawdziwy, bo miał bardzo długą, gęstą, białą brodę.
– Czy ktoś zna jakiś wierszyk lub piosenkę? – zagaił na wstępie Mikołaj.
– Hu hu ha, hu hu ha, nasza zima zła – zaintonował nieśmiało jeden z chłopców.
– Cicha noc, święta noc – profesjonalnie, czystym głosem zaśpiewała stojąca obok dziewczyna.
Mikołaj wyglądał na zadowolonego.
– A czy wszystkie dzieci były grzeczne? – upewnił się jeszcze.
– Taak!!! – rozległ się chóralny okrzyk poprzebieranych za Mikołajów, elfy i aniołki maluchów.
Kucyk czy renifer?
Torby z prezentami zostały rozdane, a potem dzieci deklamowały wiersze o świętym Mikołaju, śpiewały kolędy, przygrywały na fletach, a nawet przedstawiały fragmenty jasełek.
Na zakończenie zaś mali mieszkańcy wyszli na zewnątrz, gdzie mogli przejechać się wozem, ciągniętym przez kucyka Kajtka. A właściwie przez renifera, bo właściciel zwierzęcia dr hab. Waldemar Spychalski doprawił kucykowi charakterystyczne rogi.
Doskonale bawiły się zresztą nie tylko dzieci, ale i dorośli. Radny Michał Przybylski najpierw pchał wóz, a następnie sfotografował się wraz z przewodniczącą Małgorzatą Salwą-Haibach oraz kucykiem… to znaczy reniferem Kajtkiem.
Osiedle to nie wyspa
Jeszcze tego samego dnia w świetlicy odbyła się Wigilia dla dorosłych. Przewodnicząca Salwa-Haibach powitała licznie przybyłych gości, wśród których znaleźli się radna powiatowa Grażyna Głowacka wraz z mężem Ryszardem, radni Michał Przybylski i Włodzimierz Majewski, proboszcz Jakub Knychała, sołtys Ewa Korek z mężem Stanisławem, przewodniczący Zarządu Osiedla Złotniki Osiedle Grzegorz Słowiński z małżonką Arletą, a także przewodniczący Zarządu Osiedla Suchy Las Michał Dziedzic z małżonką Agnieszką i małym synkiem w objęciach. Pojawiła się także nasza redaktor naczelna Agnieszki Łęckiej oraz fotoreporter Maciej Łuczkowski, który przyniósł ze sobą nie tylko sprzęt fotograficzny, ale także przepyszny sernik.
Rolę gospodarzy, poza oczywiście przewodniczącą Małgorzatą Salwą-Haibach, pełnili członkowie Zarządu Osiedla Grzybowego. No i sami mieszkańcy, których nie brakowało.
– Niech nam się tu dobrze mieszka, niech osiedle nam pięknieje – powiedziała pani przewodnicząca. – Postaramy się też, żeby znalazły się pieniądze na drugą część świetlicy – zapewniła. – A tak w ogóle, to cieszę się, że potrafimy się tak przyjemnie bawić. Że sąsiedzi Grzybowego przyjmują nasze zaproszenia. Mówiło się o Grzybowym, że jest wyspą. Ale tak nie jest. Jest częścią naszej gminy – podkreśliła.
By wszystko się rozplątało
Potem mówczyni zapowiedziała, że Wigilię nam umilą członkowie Orkiestry Dętej Chludowo. I wskazała na dwoje muzyków, częściowo ukrytych za bogato przystrojoną choinką.
– Ponieważ pani Małgorzata jest tu w roli przewodniczącej Zarządu Osiedla, a ról nie należy mieszać, poprosiła mnie, żebym złożył najlepsze życzenia w imieniu Rady Gminy – zabrał tymczasem głos radny Michał Przybylski. – Życzę wszystkim odpoczynku, dystansu i świetnej zabawy.
Kiedy już wypowiedziała się władza świecka i cesarzowi oddano, co cesarskie, do mikrofonu podszedł uśmiechnięty ks. Jakub Knychała, „nasz ukochany proboszcz”, jak go przedstawiła przewodnicząca Salwa-Haibach. Proboszcz odczytał wiersz ks. Jana Twardowskiego:
„Pomódlmy się w noc betlejemską
W noc szczęśliwego rozwiązania
By wszystko nam się rozplątało
Węzły, konflikty, powikłania”.
– Dziękuję gospodarzom za gościnę, jest nam bardzo miło – przemówiła na koniec nasza redaktor Agnieszka Łęcka.
Po tych wystąpieniach zgromadzeni podzielili się opłatkiem i zajęli się poczęstunkiem. W tle przez cały czas rozbrzmiewały kolędy.
Krzysztof Ulanowski