Te rajdy to już w naszej gminie tradycja. Tym razem jednak okazja była szczególna, jako że w tym roku przypada okrągła, 260. rocznica ojca polskiego teatru.
Przypomnijmy, że Wojciech Bogusławski, nazywany ojcem polskiego teatru, był m.in. dramatopisarzem, aktorem, reżyserem i dyrektorem Teatru Narodowego w Warszawie. Późniejszy dramatopisarz urodził się w nieistniejącej już wsi Glinno. Dziś na tym obszarze rozciąga się poligon biedruski.
Kulturalny rajd
Co roku rajd rowerowy z okazji urodzin wielkiego Polaka organizuje Towarzystwo Przyjaciół Gminy Suchy Las, a prowadzą go doświadczeni kolarze Grażyna i Ryszard Głowaccy.
– W tym roku to już 21. rajd – informuje pani Grażyna.
Tym razem współorganizatorem było Centrum Kultury i Biblioteka Publiczna, a w eskapadzie wziął też udział nowy dyrektor tej instytucji Andrzej Ogórkiewicz.
Cykliści tradycyjnie spotkali się w Suchym Lesie, na pętli autobusowej przy ulicy – jakżeby inaczej – Wojciecha Bogusławskiego. W tym roku rowerowa grupa, być może ze względu na okrągłą rocznicę, była wyjątkowo liczna. Po raz pierwszy pojawiła się m.in. sołtys Złotnik Wsi Ewa Korek.
– Jak dotąd zawsze na przeszkodzie stały wyjazdy na zawody biegowe – tłumaczy pani Ewa.
Górale na góralach
O bezpieczeństwo rowerzystów dbała straż gminna oraz strażacy z OSP. A także CKiBP, które zadbało o kamizelki odblaskowe dla uczestników imprezy. Każda kamizelka miała napis „Krakowiacy” albo „Górale”.
– To dlatego, że przygotowaliśmy oprawę muzyczną z utworu „Krakowiacy i Górale” – wyjaśnia dyr. Andrzej Ogórkiewicz.
Z pętli rowerzyści pojechali pod tablicę ku czci Wojciecha Bogusławskiego na terenie dawnej wsi Glinno. Kolejne postoje miały miejsce przed ruinami kościółka w Chojnicy (także nieistniejąca już wieś) oraz w Biedrusku. Na strudzonych cyklistów czekał gorący posiłek w postaci grochówki.
– Odważni mogli też wziąć udział w rozmaitych konkursach – mówi Grażyna Głowacka.
Z Biedruska każdy wracał już do domu na własną rękę. A jak się impreza podobała uczestnikom?
– Duży rozmach, dobra organizacja, bogaty program artystyczny, dużo się działo – ocenia radny Michał Przybylski. – Byłem na tym rajdzie już kilka razy i będę też w przyszłym roku.
– Zrobiliśmy sporo kilometrów, ale było świetnie – dodaje sołtys Ewa Korek. – Ja także tu wrócę.
– Niezapomniana atmosfera – dorzuca kolejny uczestnik rajdu.
Krzysztof Ulanowski