O ile wiadomo, że o rozwój i edukację najmłodszych trzeba dbać szczególnie, nie zawsze jest to prowadzone we właściwy sposób.
Gmina Suchy Las znalazła skuteczne rozwiązanie i na jej terenie jest już dziewięć świetlic opiekuńczo-wychowawczych, które prowadzą bezpłatne zajęcia dla dzieci oraz jedna świetlica, która prowadzi tylko zajęcia teatralne.
Inicjatywę zawdzięczamy głównie Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych działającej przy Urzędzie Gminy Suchy Las. Dzięki niej pierwsze świetlice powstały już w 1997 roku. Celem podjętych działań, jest pomoc dzieciom w nauce oraz przygotowanie ich na zajęcie lekcyjne kolejnego dnia. Co więcej, organizowane są zajęcia plastyczne, artystyczne, muzykoterapii oraz kulinarne, które wspierają podopiecznych w rozwoju zainteresowań i zdolności.
Dwie wychowawczynie, obecne w każdej ze świetlic, dysponują jednak niezliczoną ilości pomysłów jak urozmaicić czas w sposób zarówno edukacyjny jak i rozrywkowy.
– Świetlice to nie tylko zabawa, ale i wychowanie – podkreśla Beata Włódarczak, opiekunka w świetlicy na os. Grzybowym.
U każdego coś dobrego
Styczeń i luty był szczególnie obfity w wymyślanie kreatywnych atrakcji, wszystko po to, aby zaangażować podopiecznych w jak najaktywniejsze uczestnictwo w zajęciach. Podczas spotkań dwa razy w tygodniu każda ze świetlic wykorzystała czas inaczej. W Suchym Lesie jest opiekunka Lidia Grzeszczyk, która szczególnie wspomina m.in. wizytę wolontariatu młodzieżowego, kiedy to jego członkowie w odwiedziny przyszli przebrani za anioły, aby razem z dziećmi śpiewać kolędy i świąteczne piosenki.
Tydzień później postawili z kolei na wyjazd do Poznania, aby odwiedzić Katedrę. Na rozwój poprzez wycieczki ukierunkowuje się również świetlica w Golęczewie – podczas dwóch miesięcy wybrali się do manufaktury lizaków, a także na seanse filmowe, które swoją drogą okazują się być bardzo atrakcyjną formą spędzania czasu, gdyż przypadła ona do gustu też najmłodszym uczestnikom świetlicy w Złotkowie.
– Seanse filmowe to zajęcia, które chcielibyśmy wprowadzić na stałe – mówi opiekun Artur Kulas. – Niewykluczone, że kolejnym razem wybierzemy się również do teatru.
Co poza tym? Jak wspomniano, zajęcia opierają się w dużym stopniu na plastyce, która towarzyszy wychowankom niemal codziennie. W tej dziedzinie zdecydowanie nie próżnowano. Złotniki Osiedle ożywiły kartony tworząc z nich gigantyczne roboty, a zainspirowani dniem dziadka i babci stworzyli gazetkę złożoną z ich prac z tej okazji.
– W Złotnikach Wsi wiek uczestników zajęć sięga 16 lat – mówi opiekun Maciej Bączkiewicz. – Młodzi ludzie zajęli się tworzeniem z gliny.
Jak widać przedział wiekowy uczestników zajęć nie jest przeszkodą dla kreatywnych organizatorów zabaw – podstawą jest ciekawe podejście do tematu. Tak samo działa to w przypadku gotowania. Zajęcia, które odbywają się raz w miesiącu pod okiem Moniki Abramek – Dąbrowskiej, nie kończą się na tworzeniu autorskich kanapek. W Zielątkowie młodzi ludzie podjęli się upieczenia swoich własnych chruścików, a dodatkowo zapoznali się z tradycją pieczenia tych ciastek, którą omówiły razem z wychowawczyniami. To kolejny przykład inicjatywy, która poprzez zabawę ma nauczać.
Ale dla rodziców, którym to wszystko nie wystarcza, organizowane są również pogadanki oraz zajęcia rozwojowe, podejmowane w wielu świetlicach. Iwona Kubiak z Biedruska chętnie wspominała o tych, które odbyły się u nich w styczniu i lutym br. Jednym z poruszanych tematów były bezpieczne ferie.
– Chodzi o to, jak zachowywać się podczas wolnych, zimowych dni – tłumaczy I. Kubiak.
Na kolejnych spotkaniach odbyły się z kolei zajęcia komputerowe. Jak widać, dla każdego coś dobrego, a jednocześnie przydatnego.
Międzynarodowa integracja
Jednym z głównych wydarzeń, które odbyło się w tamtym okresie, był wyjazd podopiecznych do Niemiec. Mimo, że nie każda ze świetlic miała swojego reprezentanta, ci którzy zdecydowali się na wzięcie w tym udziału, wrócili z zadowolonymi minami.
Dzieci wyjechały m.in. z Chludowa, Biedruska, Złotnik Wsi, Suchego Lasu, Złotnik Osiedla, Zielątkowa oraz z os. Grzybowego. Cała akcja polegała na integracji dzieci z Niemiec i Polski. Wyjazd doszedł do skutku w czasie ferii i obfitował w przeróżne zajęcia. Podobnie jak u nas, było sporo zajęć w miejscowych świetlicach. Poza tym uczestnicy brali udział w sporej ilości atrakcji na zewnątrz – saneczkowanie, gra w piłkę czy wycieczki.
W planie zajęć było także miejsce na zwiedzanie, poznanie nowej kultury oraz języka. Bez względu na wiek uczestnika, każdy chwali udział w wyjeździe. Większość szczególnie dobrze wspomina nowe znajomości, które zawarli podczas organizowanych za granicą zajęć.
Karnawał na Grzybowym
Dwa ostatnie miesiące z pewnością minęły pod znakiem karnawału. Również w świetlicach nie mogło go zabraknąć. W lutym odbył się więc bal na osiedlu Grzybowym. Wyjątkowo pokrył się on z Tłustym Czwartkiem, więc całą imprezę poprzedziły zajęcia kulinarne. Dzieci upiekły chruściki, które stanowiły poczęstunek podczas zabawy. Nie zabrakło też pączków i innych słodkości. Jak przystało na tego typu wydarzenie, dzieci stworzyły maski karnawałowe, kotyliony i ustroiły salę balonami.
Opiekunki, Beata Włódarczak oraz Martyna Galas, zadbały o muzykę, organizację konkursów i dobry nastrój. Pomimo że dzieci są w różnym wieku, to każdy tryskał energią. Bal trwał do 18.30, aż każdy usiadł ze zmęczenia.
– Wszystkich chętnych, których zaciekawiły wspomniane atrakcje, zapraszamy do świetlic – zachęca Aleksandra Rewers-Taterka, przewodnicząca GKRPA.
Klaudia Zimowska