Mogłeś poznać historię Biedruska, zjeść coś pysznego, wspiąć się na zamkową wieżę, a nawet zasiąść w bojowym wozie opancerzonym. Wystarczyło przyjść na festyn.
Tłumy mieszkańców nie tylko Biedruska, ale i całej gminy przybyły na piknik militarno-historyczny. Pod bramą koszar i na terenie pałacu pojawiły się grupy rekonstrukcyjne. Był sprzęt wojskowy, jakim dysponuje współczesne wojsko oraz uzbrojenie historyczne.
Za mundurem wszyscy sznurem
Można było poznać ponad stuletnią historię poligonu, który nadal jest wykorzystywany, oraz zobaczyć potomka właścicieli biedruskiego pałacu.
Organizatorzy pikniku przygotowali na ten dzień wiele atrakcji – zarówno dla starszych, jak i dla najmłodszych.
– Postanowiliśmy połączyć trzy w jednym – mówi Mirosław Stencel, przewodniczący Stowarzyszenia „Biedrusko”, jeden z organizatorów pikniku. – Miniony Dzień Dziecka, Dni Biedruska i Święto Batalionu Zabezpieczenia Szkolenia przy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Do zabawy przyłączyli się również myśliwi z Koła Łowieckiego nr 81 DROP Biedrusko. A festyn jest otwarty dla wszystkich, nie tylko mieszkańców gminy Suchy Las.
Ogromnym powodzeniem wśród przybyłych – bez względu na wiek – cieszyła się wystawa wojskowego sprzętu. Można było na przykład wejść do bojowych wozów opancerzonych czy samolotu, przyjrzeć się dawnym mundurom i broni, sprawdzić celność na strzelnicy czy posłuchać ciekawych historii.
Podczas gdy „pod chmurką” trwał festyn, w pałacu odbywała się konferencja historyczna „Biedrusko od wczoraj do dziś”. Dzieje Biedruska przybliżył Krzysztof Łączkowski. O miejscowości w czasach powstania wielkopolskiego mówił Ryszard Chruszczewski. Z kolei Fryderyk Mudzi z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu opowiedział o byłych właścicielach wsi – rodzinie von Treskow i ziemiaństwie wielkopolskim.
Od Albrechta do Jana
Szczególne zainteresowanie wzbudziło wystąpienie Rudigera von Treskow, potomka w prostej linii rodu von Treskow, byłych właścicieli zamku w Biedrusku. Jako przedstawiciel tego znanego w Wielkopolsce rodu gość opowiedział o stosunku swoich przodków do Polski i Polaków.
Do rodziny von Treskow należał także teren dzisiejszego poligonu. W 1901 r. ówczesny właściciel pałacu – Albrecht von Treskow – sprzedał rozległy majątek rządowi pruskiemu, a ten przeznaczył go – m.in. wsie Knyszyn, Tworkowo i Trzuskowo – dla potrzeb wojska. Pruskie oddziały wojskowe stacjonujące w Twierdzy Poznań potrzebowały terenu do przeprowadzania ćwiczeń. Zabudowania rozebrano, a ludność wysiedlono. Po trzech latach wojsko dodatkowo zakupiło Biedrusko. Po przejęciu majątku przez armię, nazwę miejscowości zmieniono na Weissenburg. Pierwotną nazwę przywrócono w 1918 roku, kiedy oddziały powstańców wielkopolskich zdobyły tereny wojskowe.
We wrześniu 1939 roku wieś zajęli Niemcy. Już wiosną 1940 r. rozpoczęła się modernizacja poligonu, poszerzono jego granice na południu, wysiedlając wsie Chojnica, Glinno i Łagiewniki. Po II wojnie światowej do Biedruska znowu wróciło polskie wojsko, które stacjonuje tam do dzisiaj.
W 2009 roku pałac w Biedrusku kupił Jan Kucharski. Obecny właściciel od kilku lat stopniowo przywraca mu dawny blask. Ci, którzy przyszli na piknik, mogli zwiedzić wnętrza pałacu i podziwiać zgromadzone przez właściciela zasoby muzealne. Kto chciał, mógł również starymi, krętymi schodami wspiąć się na pałacową wieżyczkę, z której widać Dziewiczą Górę.
Pochwalili się zabitymi zwierzętami
Ponad stuletnią historię poligonu przybliżyli członkowie grupy Poznańczycy wspólnie z Batalionem Zabezpieczenia Szkolenia. Podczas pikniku grupy rekonstrukcyjne zaprezentowały się w mundurach pruskich, żołnierze z II Rzeczpospolitej, a także z okresu II wojny światowej. Nie zabrakło Ludowego Wojska Polskiego z czasów PRL-u. Ale największym zainteresowaniem cieszyły się zabytkowe pojazdy wojskowe: czołgi, transportery oraz pojazdy specjalne z obsługą. Można było też zobaczyć, jak wyglądała historyczna poczta polowa oraz namiot szpitalny z okresu I wojny światowej.
Obok wojska zaprezentowali się także myśliwi. Pięknymi trofeami pochwaliło się Koło Łowieckie nr 81 DROP Biedrusko. – Na wystawie prezentujemy gatunki występujące na poligonie w Biedrusku, czyli jelenie, daniele, sarny, dziki i bażanty. Pokazujemy też gatunki występujące w innych częściach kraju. To głuszec i cietrzew, które są objęte ścisłą ochroną. Ich liczebność drastycznie spada i prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości tych gatunków w naturalnych warunkach już nie spotkamy – wyjaśnia Krzysztof Lompert, prezes koła
Myśliwi wtajemniczali osoby zainteresowane w sekrety polowań i chętnie wygrywali na rogu myśliwskim sygnały łowieckie, na przykład wabienie jeleni. Natomiast w piwnicy pałacowej można było postrzelać na wirtualnym polowaniu.
Ale festyn nie byłby festynem, gdyby nie można było kupić okolicznościowych pamiątek, zabawek i baloników. Swój kramik miała też kuchnia pałacowa, w którym można było skosztować bigosu i pieczonej kiełbasy. Jak na piknik militarny przystało, nie mogło również zabraknąć wojskowej grochówki.
Pyszne jedzenie serwowali także pracownicy ABC Kuchni, która nie od dziś karmi mieszkańców naszej gminy na przeróżnych festynach, piknikach oraz innych imprezach.
Wieczorem zaś można było posłuchać muzyki. Wystąpił m.in. zespół dziecięcy z Centrum Kultury Suchy Las, zespół „Murowaniec” z Murowanej Gośliny, Grupa Artystyczna „Erato” z Poznania oraz dzieci z zespołu szkół w Biedrusku. Imprezę zakończył koncert młodej i bardzo utalentowanej wokalistki – Marty Grabowskiej, która zaśpiewała piosenki Anny German.
Organizatorami festynu byli: Stowarzyszenie „Biedrusko”, Pałac w Biedrusko i Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu. Organizatorzy zapowiadają, że takie imprezy będą organizowane częściej.
Piotr Wielicki