Złotkowo nie stanowi wizytówki gminy Suchy Las, a Jezioro Strzeszyńskie – aglomeracji poznańskiej. Za to wielkopolska jakość to synonim wysokiej jakości.
Marcowa sesja Rady Gminy rozpoczęła się od uroczystości wręczenia certyfikatów „Wielkopolska Jakość”.
Oświata jest bardzo ważna
Tym razem wyróżniona została Szkoła Podstawowa im. Wojciecha Bogusławskiego oraz Prywatne Przedszkole „Wesoły Delfinek” – obie placówki z Suchego Lasu. Certyfikaty wręczali wójt Grzegorz Woltera (który z tej okazji wystąpił też w roli wiceprezydenta Unii Wielkopolan) oraz przewodniczący kapituły Jarosław Piszczek.
– Wielkopolska jakość kojarzy się z pracą organiczną oraz efektami gospodarczymi – powiedział wójt Wojtera. – Pamiętam początki prywatnego przedszkola i związane z tym obawy – zadumał się. – Dziś „Wesoły Delfinek” to ważny punkt na oświatowej mapie gminy – podkreślił. – Jeżeli zaś chodzi o naszą szkołę podstawową, to dziś jednostki oświatowe są de facto quasiprzedsiębiorstwami, a zatem ich dyrektorzy muszą posiadać umiejętności menedżerskie. Tym większe więc słowa uznania – skłonił się. – Podsumowując, sukces obu placówek przynosi nam wszystkim chlubę – zakończył.
– Gmina Suchy Las rośnie w siłę, nie tylko gospodarczo, ale i pod względem demograficznym – przypomniał z kolei Jarosław Piszczek. – Osiedlają się tu ludzie młodzi, którzy już mają dzieci albo rychło będą je mieli – zaznaczył. – Oświata jest więc bardzo ważna – podsumował. – Jeżeli zaś chodzi o „Wesołego Delfinka”, to jestem pod wrażeniem wysokich kwalifikacji zatrudnionej tam kadry – skłonił głowę. – Dzieci cierpią dziś na różne alergie, nie wszystko mogą jeść, a przedszkole zapewnia urozmaicone posiłki, dzięki czemu każdy może wybrać coś dla siebie – docenił.
– Jestem taka dumna – ucieszyła się dyrektor przedszkola Małgorzata Cegłowska. – Słowo „Wielkopolska” jest przecież samo w sobie gwarancją wysokiej jakości – podkreśliła. – Traktuję tę nagrodę jako wyróżnienie nie tylko dla mnie, ale i dla moich pracowników, którym w tym miejscu dziękuję za ich pasję – zakończyła.
– I nasz placówka podtrzymuje dobre, wielkopolskie tradycje – dodała dyrektor Beata Radomska ze Szkoły Podstawowej im. Bogusławskiego. – Z Wielkopolską i jej tradycją mają związek nasze programy nauczania – zaznaczyła. – Dziękuję serdecznie za wyróżnienie, ale dziękuję też za dobrą pracę naszej kadrze kierowniczej i nauczycielom – podkreśliła.
– Myślę, że nasze uznanie dla wyróżnionych znajdzie swój wyraz w gromkich brawach – podsumował tę miłą uroczystość przewodniczący rady Jarosław Ankiewicz.
Po oklaskach przyszedł czas na kolejny miły akcent – przewodniczący Ankiewicz powitał wśród obecnych Michała Przybylskiego, nowego przewodniczącego Zarządu Osiedla Złotniki – Osiedle. A zaraz potem na akcent smutny, jako że minutą ciszy pożegnano zmarłą niedawno byłą radną Marię Szymczak.
Gryf budzi kontrowersje
Następnie przegłosowano plan zagospodarowania przestrzennego dla Złotkowa – Centrum. Chodzi o dwie działki koło nasypu kolejowego, należące do zajmującej się odpadami firmy „Gryf”. Właściciel przedsiębiorstwa chciałby je rozbudować, by mieć możliwość odbioru śmieci ogólnych, a następnie ich segregacji.
– W tej sprawie odbyło się zebranie wiejskie – poinformował rajców Michał Brdęk, sołtys Złotkowa. – Mieszkańcy są za firmą, ale przeciw jej rozbudowie – zastrzegł.
Przeciwko przedsiębiorstwu był natomiast Józef Śpiewak, mieszkaniec Złotkowa i były radny, który przyprowadził na sesję swoich stronników:
– Z tym terenem od początku były wielkie problemy – wywodził. – Nic się w tym względzie nie zmieniło, pomimo zainteresowania Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska – ubolewał. – Proszę się przejechać pociągiem i spojrzeć, jak to wygląda – zaproponował. – To na pewno nie jest wizytówka gminy! – wyraził opinię.
– Każdy z nas produkuje odpady i gdzieś firmy śmieciowe muszą funkcjonować – polemizowała ze swoim przedmówcą wiceprzewodnicząca rady Anna Małłek.
– To może zróbcie śmietnisko u siebie, w centrum Suchego Lasu! – wykrzyknął z ław dla publiczności jeden ze zwolenników Śpiewaka.
– To miejsce ustronne, a działki należą do przedsiębiorcy – zgodził się z przewodniczącą Małłek radny Krzysztof Pilas. – Ja zagłosuję na „tak” – zapewnił.
Na „tak” zagłosowali zresztą wszyscy. Tym samym plan przeszedł i „Gryf” może teraz przyjmować na swój teren odpady, choć już posegregowane.
Wieś jak miasteczko
Na tym się jednak dyskusja o Złotkowie nie zakończyła, jako że gmina zamierza też skanalizować i utwardzić część tamtejszych ulic.
– Inwestycja obejmie również przyłącza do poszczególnych nieruchomości – tłumaczył zastępca wójta Jerzy Świerkowski. – Reszta należeć będzie już do właścicieli – nie pozostawił wątpliwości. – Zadanie przewidziano na rok 2014 – dodał.
– Jak to, dlaczego? – zdziwił się Józef Śpiewak. – Przecież pan wójt Świerkowski sam kiedyś odpowiedział na pytanie naszych mieszkańców, że będzie to rok 2012.
– Owszem, ale to było kiedyś – wyjaśnił mu wójt. – Istotnie, pierwotnie planowaliśmy inwestycję na ten rok, ale ostatecznie radni przesunęli termin.
– Przesunięcie nastąpiło z powodów finansowych, jak również dlatego, że dużo działek stało jeszcze pustych – uzupełnił sołtys Brdęk. – A o zmianie terminu pana Śpiewaka informowałem! – podkreślił.
– Tak, czy inaczej, kiedy inwestycja zostanie już ukończona, Złotkowo ze swoimi drogami z pozbruku będzie wyglądało niczym małe miasteczko – podsumował tę dyskusję przewodniczący Ankiewicz.
– Tak, tak, nawet swoje wysypisko będziemy mieli – nie powstrzymał się od kąśliwej uwagi J. Śpiewak.
Małe, ale nektarowe
Sprawy finansowe zdominowały sesję, albowiem w punkcie kolejnym debatowano nad wynajęciem pomieszczeń w budowanym jeszcze gmachu Centrum Kultury. Najemcą ma być Spółdzielcza Grupa Bankowa, a konkretnie oddział w Suchym Lesie. Przypomnijmy, że obecnie bank korzysta z gościny w budynku Urzędu Gminy. Po przeprowadzce bankowców urząd zyskałby więc dodatkowe pomieszczenia.
– Wszystko pięknie, ale kto zapłaci za dodatkowe wzmocnienia ścian w gmachu Centrum Kultury? – dopytywał się radny Pilas.
– My gwarantujemy stan deweloperski, a całą resztę bank zrobi już na swój koszt – odparł wójt Świerkowski.
Po tych wyjaśnieniach rajcy przegłosowali już projekt jednogłośnie.
Równie krótko trwała dyskusja nad nazwą nowego osiedla w Złotkowie. Ponieważ bloki powstają przy ulicy Nektarowej, zaproponowano nazwę „osiedle Nektarowe”.
– Mamy już przecież osiedle Poziomkowe nieopodal ulicy Poziomkowej czy Jagodowe koło Jagodowej – przypomniał J. Ankiewicz.
– No tak, ale czy ten jeden czy dwa bloki w Złotkowie to już osiedle? – miał wątpliwości Krzysztof Pilas.
Osiedle czy nie, swoją nazwę już ma, bo radni projekt przegłosowali.
Brudne jezioro i morze papieru
Pod koniec sesji nadszedł czas na informacje wójta gminy. Jerzy Świerkowski opowiedział m.in. o swoim udziale w nadzwyczajnej sesji Rady Osiedla Strzeszyn, które to spotkanie zwołano w sprawie zanieczyszczonego Jeziora Strzeszyńskiego. W sesji uczestniczył też Krzysztof Pilas.
– Nieprzyjemnie było wysłuchiwać tych wszystkich zarzutów pod naszym adresem – skomentował radny.
Przypomnijmy, że nieczystości prawdopodobnie docierają do Strzeszynka przez Rów Złotnicki, który rozpoczyna się na terenie gminy Suchy Las.
– Nie może tak być, żeby Rowem Złotnickim płynęła jakaś zupa zamiast czystej wody – grzmiał K. Pilas. – Zróbmy coś. Wynajmijmy fachowców, którzy ustalą źródło zła. Podpowiem, że rów przebiega koło ogródków działkowych… – zawiesił głos.
Radny Pilas, który jednocześnie jest przewodniczącym Zarządu Osiedla Suchy Las, był zresztą w czasie tej sesji tradycyjnie aktywny. Przypomnijmy, że ostatnio przewodniczący Ankiewicz prosił go, by nie zarzucał już Rady Gminy swoimi pismami. W odpowiedzi pism pojawiło się jeszcze więcej, a przewodniczący musiał je cierpliwie odczytywać. Krzysztof Pilas sprzeciwiał się w nich m.in. postulowanemu podziałowi Suchego Lasu na część wschodnią i zachodnią. O problemie tym pisaliśmy już ostatnio, a w tym numerze naszej gazety temat kontynuujemy.
Krzysztof Ulanowski