Koncert w Chludowie, zorganizowany w ramach obchodów Dnia Kobiet, przyciągnął wielu mieszkańców naszej gminy. Dominowała muzyka filmowa.Koncert w Chludowie, zorganizowany w ramach obchodów Dnia Kobiet, przyciągnął wielu mieszkańców naszej gminy. Dominowała muzyka filmowa.
Orkiestry Dętej Chludowo bliżej przedstawiać nie trzeba, bo jest znana i lubiana nie tylko w Suchym Lesie i okolicach.
Rodzina jest najważniejsza
Sala remizy w Chludowie była więc pełna. Pojawili się także przedstawiciele śmietanki towarzyskiej naszej małej ojczyzny, w tym m.in. zastępca wójta Jerzy Świerkowski, dyrektor Ośrodka Kultury Gminy Suchy Las Urszula Habrych, radna powiatowa Grażyna Głowacka wraz z mężem Ryszardem Głowackim (prezesem Towarzystwa Przyjaciół Gminy Suchy Las), sołtys Chludowa Halina Gramsch, a także były sołtys tej miejscowości – Marek Suszczyński.
Zebranych powitał nowy kapelmistrz orkiestry Krzysztof Żeleśkiewicz, który wykorzystał wysoką frekwencję, by wystąpić z na poły żartobliwym postulatem:
– Widzę, że jest mało miejsc, musimy wystąpić do władz gminy o jakąś salę koncertową – uśmiechnął się. – A tak poważnie, to bardzo dziękujemy władzom naszej gminy za wsparcie finansowe – dodał zaraz.
Zaraz po nim głos zabrał zastępca wójta, który nie mówił jednakże ani o sali, ani o pieniądzach, lecz o tradycji obchodów Dnia Kobiet.
– Różnie traktuje się ten dzień – rozpoczął. – Niektórzy wciąż uważają go za pozostałość komunizmu – przyznał. – Jeśli nawet, to przecież jest to miłe święto, a zatem i ja was witam miło, życząc wszystkim miłości i samych pogodnych dni. I pomyślności w życiu rodzinnym, bo to przecież najważniejsze – podkreślił.
Agent Tomek wciąż bawi
Orkiestra rozpoczęła koncert od utworu „One Moment in Time” zmarłej niedawno artystki Whitney Houston, wzbudzając tym niekłamaną owację tłumu. Jednocześnie w tle pokazywano slajdy z gór, jako że artyści całkiem niedawno bawili na warsztatach w zaprzyjaźnionym z naszą gminą Poroninie.
Potem zaś przyszedł już czas na wspomnianą już wyżej muzykę filmową: najpierw „Obój Gabriela” z kultowego obrazu „Misja”, a następnie melodie z „Piratów z Karaibów”, „Czarnych chmur”, „Polskich dróg”, „Przygód pana Michała” i „Stawki większej niż życie”.
– „Stawka” to był taki serial o naszym agencie – przypomniał kapelmistrz Krzysztof Żeleśkiewicz. – Nie był to jednak agent Tomek – dodał, wzbudzając salwy śmiechu.
Na koniec orkiestra zagrała przeboje ABBY. Jak się okazało, ta szwedzka kapela wciąż jest w naszym kraju niezwykle popularna, bo już przy pierwszych taktach słuchacze poderwali się z miejsc i nagrodzili artystów owacją na stojąco. Nie mogło więc zabraknąć bisów, na co zresztą wyraził swą zgodę zastępca wójta, podnosząc wyraźnie kciuk do góry.
Zagrają z góralami?
I tym razem orkiestra pokazała pazur, kończąc swój recital standardem „Tiger Rag”.
– Dziękuję za te 50 minut wyśmienitej uczty duchowej – skłonił głowę wójt Świerkowski, który ponownie zabrał głos. – Przyznam, że wraz z obecną tu dyrektor Urszulą Habrych długo szukaliśmy kapelmistrza. I chyba nasze poszukiwania zakończyły się sukcesem, skoro mamy takie koncerty – uśmiechnął się. – Widać, ile może z ludzi wykrzesać dobry szef – pochwalił. – Dziękuję panie kapelmistrzu, dziękuję pani dyrektor – ukłonił się. – Mam nadzieję, że nasi radni nie będą szczędzić dla orkiestry środków – zakończył, wzbudzając kolejną owację zebranych.
Po koncercie słuchaczy zaproszono na ciasto i kawę. Stało się to okazją do kuluarowych rozmów i komentarzy.
– Trudno mi jako muzykowi oceniać naszą własną twórczość, cieszę się jednak, że mamy nowego kapelmistrza – przyznał „bębniarz” Marek Suszczyński. – Poprzednio graliśmy głównie marsze – przypomniał. – Teraz zaś repertuar jest znacznie ciekawszy – podkreślił.
– I ja się cieszę, że idzie ku lepszemu – zgodził się z nim Krzysztof Żeleśkiewicz. – Muzykę filmową uważam za bardzo interesującą, a flety, klarnety i obój zmieniły barwę naszej muzyki i nadały jej ciekawsze brzmienie – zaznaczył.
– A jak się podobało w Poroninie? – zapytaliśmy.
– Wyjazd należał do owocnych – odparł kapelmistrz. – Co więcej, okazało się, że mają tam również orkiestrę dętą. Nie wykluczam więc, że prędzej czy później wystąpimy razem. Może już na Dniach Gminy Suchy Las?
Krzysztof Ulanowski