Na osiedlu Grzybowym, na boisku przy ul. Sosnowej już po raz kolejny Zarząd Osiedla Grzybowego zorganizował dla mieszkańców Festyn rodzinny. Przygotowano atrakcje dla małych i dużych, był zamek dmuchany, trampolina, mega piłkarzyki, konkursy, animacje dla dzieci i rodziców oraz wiele ciekawych gier i zabaw. Pogoda i mieszkańcy dopisali znakomicie!
Stoiska z lodami, goframi, watą cukrową, popcornem i zimnymi napojami przyciągały zarówno dzieci, jak i ich rodziców. Bo na festyn przyszły całe rodziny i to nie tylko z osiedla Grzybowego.
Sąsiedzka pomoc
Pojawili się m.in. Agnieszka i Michał Dziedzicowie z synkiem, mieszkańcy Suchego Lasu.
– Jako przewodniczący Zarządu Osiedla Suchy Las mam obowiązek tu być – uważa pan Michał. – To już dobra tradycja, że odwiedzamy imprezy organizowane przez zaprzyjaźniony samorząd, podobnie jak mieszkańcy osiedla Grzybowego odwiedzają nasze. Tym niemniej to nie tylko obowiązek, ale i przyjemność, widać przecież, że festyn organizacyjnie się udał, a mieszkańcy są zadowoleni.
Są zadowoleni, bo organizatorzy zadbali o wiele atrakcji. Na najmłodszych czekała dmuchana zjeżdżalnia, hula-hop, malowanie buziek, a także tarcza, w którą można było ciskać rzutkami. Natomiast boisko do gry w mega piłkarzyki budziło zainteresowanie zarówno najmłodszych, jak i ich rodziców.
O tych rodziców zatroszczyła się też główna organizatorka, czyli przewodnicząca Zarządu Osiedla Grzybowe Małgorzata Salwa-Haibach, która otworzyła festyn:
– Witam wszystkich bardzo serdecznie na corocznym Festynie Rodzinnym – rozpoczęła swoje przemówienie. – Mam nadzieję, że i rodzice będą się tu świetnie bawić. Dla ochłody są lody, oprócz tego napoje, gofry i kawa. Wszystkiego dobrego!
Dla wszystkich dzieci zarząd osiedla ufundował soczki i wodę do pica oraz watę cukrową.
Mąż na bramce
Nadzieje pani przewodniczącej się spełniły. Dorosłym najbardziej się chyba podobała wielka piłka, którą próbowali wbić do bramki. To się jednak rzadko udawało, ponieważ bramki bronił nasz fotoreporter Maciej Łuczkowski.
– Pan Maciej jest człowiekiem wielu talentów – zachwalał prowadzący imprezę. – Znany jest nie tylko jako wyśmienity bramkarz, ale i jako mąż na telefon, który potrafi sobie poradzić z różnymi domowymi awariami.
Dlaczego wyśmienity? Ano dlatego, że nie wpuścił prawie żadnego gola. Bywało, po prawdzie, że nie musiał się specjalnie starać, bo strzelcy puszczali piłkę pod takim kątem, że mijała słupek od zewnętrznej strony. Ale byli i lepsi strzelcy. Dla zwycięzcy konkursu piłkarskiego firma Grube ufundowała siekierkę. Dorośli dorosłymi, jednak tego typu imprezy organizowane są przede wszystkim dla najmłodszych. Z dziećmi pojawili się na festynie Paula i Bartek, którzy na osiedlu Grzybowym mieszkają już od 10 lat.
– Franek ma trzy i pół roku, a Grześ dopiero dwa lata – mówią nam rodzice. – Bawią się dobrze, udało im się już wygrać lizaki. Takie festyny są niewątpliwie potrzebne!
Piękne występy
Gry, zabawy i konkursy to nie były jednak wszystkie atrakcje na Festynie Rodzinnym. Zainteresowani sztukami walki mogli obejrzeć wspaniały pokaz kata w wykonaniu klubu karate Fighter.
– Dzieci dopiero co zdobyły wiele medali na zawodach, a teraz występują dla państwa – pochwalił swoich podopiecznych trener Mariusz Siebert. – Nie wszystkich ich w tej chwili rozpoznaję, bo mają na buziach wymalowane jakieś tygryski, ale mam nadzieję, że za chwilę rozpoznam po sposobie poruszania się.
Po kulturze fizycznej przyszedł czas na kulturę bez przymiotników. Dla uczestników festynu wystąpił zespół Biedruskowianie, który zaprezentował taniec kujawiak. Na scenie zatańczyła Natalia z Kubą.
– Mamy jednak w repertuarze więcej tańców – zapewniła Katarzyna Sztylka z zespołu Biedruskowianie.
Na zakończenie na scenie pojawiła się główna atrakcja: Orkiestra Dęta z Chludowa, ze swoim kapelmistrzem Krzysztofem Żeleśkiewiczem.
– Miło mi wszystkich poinformować, że nasza orkiestra obchodzi w tym roku piękny jubileusz 70-lecia istnienia – pochwalił się zgromadzonym pan kapelmistrz. Orkiestra zaprezentowała znane światowe przeboje muzyki rozrywkowej a nawet repertuar rockowy!
– Dziękujemy wam za piękny występ – skłoniła się muzykom przewodnicząca Małgorzata Salwa-Haibach. – Zawsze witamy was z wielką radością na osiedlu Grzybowym, mamy też nadzieję, że nie zabraknie was i za rok.
Tegoroczny festyn na Grzybowym z pewnością był bardzo udany! Ale to jeszcze nie był koniec atrakcji i emocji tego popołudnia, bo po festynie czekały na wszystkich wielkie sportowe emocje Euro 2016, mecz Polska-Irlandia.
Krzysztof Ulanowski