Kiedy kupujesz konia, musisz zbudować stajnię

To była jedna z najbardziej burzliwych sesji. Samorządowcy pytali wójta o kontrolę CBA i nową siedzibę ZGK. Wójt sugerował, że ktoś na niego doniósł.

Kwietniowa sesja Rady Gminy rozpoczęła się od pytania przewodniczącej Małgorzaty Salwy-Haibach o uwagi do porządku obrad.
– Proponuję wycofanie z porządku punktu szóstego – wstał ze swego miejsca radny Dariusz Matysiak.

Przeniesienie świętości
Chodzi o zgodę na sprzedaż działki, na której znajduje się krzyż i pomnik.
– Od paru lat rozmawiamy o przeniesieniu świętości, które nie powinny być sprzedane – wyraził opinię radny.
– Jeżeli chodzi o przeniesienie pomnika, projekt już jest realizowany – odparł zastępca wójta Marcin Buliński. – W sprawie krzyża rozmawiamy z parafią.
Ostatecznie jednak ośmioro radnych zagłosowało za wycofaniem punktu. Jeden (Jarosław Ankiewicz) się sprzeciwił, a czterech się wstrzymało.
– Ja z kolei wnoszę o dodanie do porządku punktu w sprawie przyjęcia oświadczenia o tym, że grudzień ma być miesiącem powstania wielkopolskiego – tym razem wstał ze swego miejsca radny Krzysztof Pilas.
Ten wniosek przyjęto jednomyślnie.
– Proszę o dopisanie do porządku obrad uchwały o jednomandatowych okręgach wyborczych – ponownie zabrał głos wicewójt Buliński.
– Sprawa tych okręgów jest bardzo mocno zagmatwana – uznał radny Michał Przybylski. – Wójt przedstawił błędny projekt uchwały na marcowej sesji. Nie przeniesiono ulic ze Złotnik Wsi do Złotnik Osiedla. A powinien, bo zmieniono granice tych jednostek pomocniczych. Spokojnie więc poczekajmy na decyzję komisarza wyborczego.
– Komisarz nie miał pełnej wiedzy, co się działo na terenie Złotnik Wsi i Złotnik Osiedla – pokiwał głową przewodniczący Grzegorz Słowiński z Zarządu Osiedla Złotniki Osiedle. – Stąd taka a nie inna jego reakcja na skargę mieszkańców Złotkowa. Dopiero po naszym odwołaniu komisarz zyskał wiedzę i skargę oddalił.
Po tych wypowiedziach trudno się dziwić, że tylko pięcioro rajców głosowało za wprowadzeniem punktu do porządku. Ośmioro było przeciwko.
Bez żadnych problemów natomiast przyjęto protokoły z sesji Rady Gminy z 25 stycznia i 28 lutego tego roku.

Kraina Trzech Rzek
Po głosowaniach nad protokołami głos zabrała Magdalena Przystałowska z Lokalnej Grupy Działania Kraina Trzech Rzek, która przybliżyła zgromadzonym idee stowarzyszenia.
– Skupiamy zarówno podmioty gospodarcze, publiczne, jak i osoby fizyczne – rozpoczęła. – Do naszej grupy należą szkoły, biblioteki, stowarzyszenia i fundacje. Należy także gmina Suchy Las – wyliczała.
W największym skrócie, celem Krainy Trzech Rzek jest poprawa jakości życia na obszarach wiejskich.
Po wystąpieniu społeczniczki Wysoka Rada zajęła się pracą nad projektem miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ulicy Za Parkiem w Chludowie.
– Komisja Finansowo-Budżetowa i Rozwoju Gospodarczego zaopiniowała projekt pozytywnie – poinformował przewodniczący tejże komisji Dariusz Matysiak.
Już jako szeregowy rajca D. Matysiak dodał, że na terenie objętym planem powinny zostać wytyczone drogi publiczne umożliwiające dojazd do działek.
W dalszej kolejności radni pochylili się nad uwagami do planu, nieuwzględnionymi przez wójta. Wszystkie odrzucili w kolejnych głosowaniach. Cały plan przyjęli bez głosów przeciwko.
Komisja Finansowo-Budżetowa pozytywnie zaopiniowała też projekt uchwały zmieniającej uchwalę budżetową.
– W ramach autopoprawki proponuję zwiększenie o 10 tys. zł kwoty na kulturę i sport – zaproponowała skarbnik Monika Wojtaszewska. – Chodzi o doposażenie placu zabaw na osiedlu Poziomkowym w kurtynę wodną – wyjaśniła. – Łączna wartość inwestycji to 16 tys. zł.
Uchwałę przyjęto bez sprzeciwów. Inaczej już było w przypadku zgody Rady Gminy na zawarcie przez wójta w trybie bezprzetargowym umowy dzierżawy działki w Suchym Lesie.
– Komisja Komunalna i Ochrony Środowiska zaopiniowała projekt negatywnie – poinformowała Agnieszka Targońska, przewodnicząca rzeczonej komisji. – Dzierżawa na 30 lat ma pozwolić na inwestycję na działce sąsiedniej. Tam może powstać stacja paliw. Wprawdzie w uzasadnieniu napisano o restauracji, ale to nie zobowiązuje do niczego.
Po tym wystąpieniu trudno się dziwić, że za uchwałą zagłosowały trzy osoby, a przeciw ośmiu. Dwie się wstrzymały.

Związek z otoczeniem
Podobnego problemu nie było już z projektem uchwały o nazwie ulicy Sodowej w Chludowie. Choć przewodniczący Włodzimierz Majewski z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego miał jedną uwagę.
– Projekt zaopiniowaliśmy pozytywnie, bo zaakceptowaliśmy wolę zebrania mieszkańców – zaznaczył. – Jednak nazwa ulicy powinna mieć związek z bezpośrednim otoczeniem – pouczył.
Uchwałę przyjęto 10 głosami przy trzech wstrzymujących się. Jeszcze lepszy wynik uzyskano podczas głosowania nad uchwałą na temat zasięgnięcia opinii komendanta policji o kandydatach na ławników.
– Zaopiniowaliśmy projekt pozytywnie, ponieważ zasięgnięcie takiej opinii to wymóg ustawowy – wyjaśnił Krzysztof Pilas z Komisji Społecznej.
Efekt tego wyjaśnienia? 13 rajców zagłosowało za. Nie było też problemu z przyjęciem oświadczenia, że grudzień będzie w naszej gminie obchodzony jako miesiąc powstania wielkopolskiego.
– Projekt uchwały opiniował nasz historyk Ryszard Chruszczewski , a w jego przygotowanie zaangażował się też radny Michał Przybylski – zaznaczył Krzysztof Pilas.
Po wydaniu oświadczenia rajcy mieli się zająć uchwałą o uchyleniu mandatu radnemu Pawłowi Tyrce. Przewodnicząca Salwa-Haibach zaproponowała jednak przerwę do kolejnego czwartku.
– To wojewoda wezwał nas do uchylenia mandatu – wyjaśniła pani przewodnicząca. – Przerwa się przyda, żeby zapoznać się z dokumentami.
Wysoka Rada zdecydowała więc, że wznowi obrady w kolejny czwartek.

Na sumienie wojewody
Obrady tego dnia rozpoczęły się od prośby Krzysztofa Pilasa, by minutą ciszy uczcić pamięć zmarłego Kazimierza Hyjka, działacza PSL i społecznika z naszej gminy. Zgromadzeni oczywiście przychylili się do propozycji.
Po tym symbolicznym geście radny Pilas zaproponował, by dopisać do porządku obrad jeden punkt.
– Chodzi o wydłużenie czasu na przeprowadzenie konsultacji społecznych na terenie Suchego Lasu – wyjaśnił.
– Ja z kolei wnoszę o usunięcie z porządku projektu uchwały w sprawie wygaśnięcia mandatu radnego Tyrki – powstał ze swego miejsca Michał Przybylski.
I zacytował list otwarty wójta Grzegorza Wojtery w sprawie byłego radnego Wojciecha Korytowskiego. Treść listu można streścić w dwóch zdaniach – nie przegłosujecie, to zrobi to za was wojewoda. Ale wy sumienia będziecie mieć czyste.
– Wchodzimy w okres wyborczy i takie głosowanie może być wykorzystane w kampanii, przez obie strony – nie taił radny Przybylski. – Powinniśmy postąpić w sprawie radnego Tyrki tak samo, jak w sprawie Wojciecha Korytowskiego. Standard to standard.
W efekcie ośmioro radnych zagłosowało zgodnie z propozycją M. Przybylskiego. Czterech się wstrzymało.
Większa jednomyślność miała miejsce w kwestii przedłużenia terminu konsultacji społecznych na terenie osiedli Suchy Las i Suchy Las- Wschód. 13 rajców zagłosowało za tym, by konsultacje trwały do 30 maja.

Setki litrów potu
W ramach punktu pod nazwą „Informacje wójta gminy” głos zabrał wicewójt Marcin Buliński, który opowiedział m.in. o trwających przeglądach placów zabaw.
– W maju dokonamy koniecznych napraw – zapewnił.
Włodarz poinformował też o utwardzeniu nawierzchni miejsc parkingowych na ulicy Truskawkowej. W kolejce czeka już ulica Jeżynowa, gdzie prace potrwają latem.
– A do końca czerwca sfinalizujemy prace budowlane na ścieżce Radojewo-Biedrusko – obiecał.
Z kolei w Złotnikach trwa budowa węzła przesiadkowego.
– Na ulicy Dworcowej jest już nawierzchnia, a do końca maja sfinalizujemy prace – zapewnił M. Buliński. – Rozstrzygnęliśmy też przetarg na budowę węzła przesiadkowego Chludowo-Golęczewo.
Wykonawcą została spółka Infradrog Chodzież, koszt inwestycji to ponad 10,6 mln zł, a termin zakończenia prac to 30 września br.
Swoje informacje przedstawiła też przewodnicząca Rady Gminy Małgorzata Salwa-Haibach, która odczytała m.in. list podpisany w imieniu Stowarzyszenia Biedrusko przez dr. inż. Jana Kucharskiego.
– Stowarzyszenie wnosi o przyznanie nagrody dla społeczniczki Grażyny Kobyłki – przeczytała pismo pani przewodnicząca. – Przekażemy ten list do pana wójta, ewentualnie także do Komisji Społecznej.
Prośbę wysłał także HDK PCK „Błękitna Kropelka”. Chodzi o objęcie patronatu nad uroczystą akademią z okazji pięciolecia klubu. Uroczystość odbędzie się we wrześniu br.
W ramach informacji przewodniczących komisji stałych jako pierwszy głos zabrał Krzysztof Pilas z Komisji Społecznej. Komisja odbyła zaległe spotkanie z klubami sportowymi, ale podejmowała również przedstawicieli innych stowarzyszeń.
– Komisja spotkała się z dyr. Katarzyną Kustoń, która objęła GOS po Krzysztofie Linkowskim – wyjawił przewodniczący Pilas. – Rozmawialiśmy o zmianie technologii uzdatniania wody basenowej.
Członkowie komisji gościli także w Chludowie, gdzie spotkali się z zarządem Stowarzyszenia Zespół Pieśni i Tańca „Chludowianie”.
– Tancerze muszą wylać setki litrów potu, by ich taniec był perfekcyjny – podkreślił K. Pilas. – I czynią to. Odnoszą sukcesy w kraju i za granicą. Jednak najbardziej chcą występować przed sucholeską publicznością, aby pochwalić się swoim kunsztem. Pozostaje mieć nadzieję, że ktoś w gminie dostrzeże taką perełkę.
– My z kolei gościliśmy dyr. Andrzeja Springera ze Związku Międzygminnego GOAP – poinformowała przewodnicząca Agnieszka Targońska z Komisji Komunalnej i Ochrony Środowiska. – Rozmawialiśmy o zasadach funkcjonowania związku. Po zapowiedzi ogromnych podwyżek trzeba się bowiem zastanowić nad powrotem do struktur GOAP-u – nie ukrywała.
Komisja miała też posiedzenie wyjazdowe w Biedrusku, gdzie spotkała się z nowym przewodniczącym Zarządu Osiedla Radosławem Banaszakiem.
– Natomiast Komisja Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego spotkała się z komendantami Dominikiem Sierżantem z policji i Markiem Dłużewskim ze straży gminnej – powstał ze swego miejsca przewodniczący Włodzimierz Majewski. – Rozmawialiśmy o różnych bolączkach, z którymi borykają się obie służby.
Komisja wystosowała też apel do sołectw i osiedli, by nowym ulicom nadawać nazwy pasujące do otoczenia.
Komisja Finansowo-Budżetowa i Rozwoju Gospodarczego pochyliła się nad problemem brakującego przejścia od osiedla Zjednoczenia do nowego przedszkola.
– Może przekazać część gruntu z wpisem do księgi wieczystej? – zastanawiał się przewodniczący Dariusz Matysiak.

Taka ludzka natura
W ramach części pod nazwą „Interpelacje i zapytania” przewodnicząca Salwa-Haibach odczytała interpelację radnego Grzegorza Łukszo. Rajca martwił się możliwym opóźnieniem budowy ścieżki rowerowej Radojewo-Biedrusko. Dopytywał też, dlaczego tak mało ludzi przy tej ścieżce pracuje.
Z kolei radny Pilas zainteresował się przejściem przez tory w ciągu ulicy Wałeckiej.
– Wykonawca ustawił tam przeszkody, które jednak ludzie i tak omijają – wyjawił. – Taka już ludzka natura – dodał filozoficznie.
Rajca dopytywał też o podwyżki dla pracowników oświaty.
– Kiedy zakończy się kontrola jednostek oświatowych? Kiedy, realnie, pracownicy dostaną podwyżki? Proszę podać miesiąc – marszczył brwi.
W ramach wolnych głosów i wniosków głos zabrał sołtys Golęczewa Przemysław Majkowski.
– Nowa ustawa o prawie łowieckim nakazuje urzędom gminy wydelegować przedstawicieli do komisji szacującej szkody wyrządzone przez zwierzynę łowną – przypomniał. – W tym celu trzeba mieć odpowiednie przygotowanie. Pytanie też, czy ma to być praca społeczna. Może zastępca wójta lub sekretarz gminy koordynowałby pracę sołtysów?
– Uważam tę ustawę za bubel – nie ukrywał wójt Wojtera. – Chociażby dlatego, że niektórzy sołtysi są w kołach łowieckich i w tym przypadku będziemy mieć do czynienia ze sprzecznością interesów.
– Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych zaprosiła przedstawicieli Urzędu Gminy na szkolenie w tej sprawie, a Urząd Marszałkowski organizuje konferencję – dodał wicewójt Buliński.

Donos do CBA?
– Czy to prawda, że do Urzędu Gminy oraz spółek ZGK i GCI weszło CBA? – zapytał z kolei przewodniczący Michał Dziedzic z Zarządu Osiedla Suchy Las. – A jeśli tak, co było przedmiotem zainteresowania służb? Bo krążą różne plotki i pytają nas mieszkańcy. Może na przyszłość pan wójt wydawałby w takich sprawach stosowne oświadczenie, podobnie jak uczynił to Urząd Miasta Poznania?
– Nie widzę potrzeby informowania o wszystkim, co się dzieje w urzędzie – wzruszył ramionami wójt Wojtera.
– Kontrola CBA różni się przecież trochę od kontroli NIK-u czy RIO – zdziwił się M. Dziedzic. – Przy okazji, doszło też do mnie, że rozsiewane są plotki, jakoby to moje środowisko doniosło do służb. Przykro mi, że ktoś takie plotki rozsiewa…
Samorządowiec zapytał też o nową siedzibę ZGK.
– Do zaciągnięcia przez ZGK zobowiązania powyżej 200 tys. zł potrzebna jest uchwała wójta gminy – przypomniał. – Albo więc pan, panie wójcie, okłamuje ludzi, że nie decydował pan o nowej siedzibie, albo nie ma pan pojęcia, że pana obowiązkiem jest podjęcie takiej uchwały.
– Taką uchwałę podejmowałem – przyznał wójt Wojtera. – Ale podpisanie umowy to kompetencje zarządu spółki – zastrzegł. – Potrzebna była też uchwała Rady Nadzorczej, która precyzyjnie określa mechanizm i instrument finansowania.
– W marcu mówił pan, że to autonomiczna decyzja spółki. Dziś się okazuje, że jednak nie. Miał pan kluczowy wpływ na tą niekorzystną finansowo decyzję – oskarżał M. Dziedzic.
Wójt odniósł się tymczasem do kwestii domniemanego donosu.
– Jeśli przyjeżdża ktoś z donosu, traktuję to jako przyjazd z donosu – wywiódł. – A kto napisał donos, pozostawiam dla siebie – zakończył tajemniczo.
– Po co miałby ktoś donosić? – zdziwiła się przewodnicząca Salwa-Haibach. – Służby czytają przecież różne jawne publikacje.
– Chodzi o publikację radnego Majewskiego – pokiwał głową wójt. – Radny pytał, jakie są koszty remontu adaptacyjnego. Otóż nie ma żadnych. Nie zapytaliście o to oficjalnie prezesa, tymczasem remont stanowił część przedmiotu tego zamówienia.
– Jeśli o mnie chodzi, to neguję tylko, że ewentualny donos pochodzi z mojego środowiska – zastrzegł M. Dziedzic. – A co do Rady Nadzorczej, to jest ona powoływana w całości przez pana wójta, czyż nie? – zapytał niewinnie.
– Wójt mówił, że doniósł ktoś z klubu Gmina Razem, a tak nie było – zerwał się z miejsca radny Matysiak. – Liczę na przeprosiny!
– Nikt w naszym klubie nie był specjalnie szkolony w zakresie formułowania donosów – wtrącił radny Przybylski. – Sugerowanie, że to my, to zwyczajna podłość.

Krzesło elektryczne
– W sprawie siedziby odbyłem spotkanie z Radą Nadzorczą i zarządem ZGK – zmienił temat wójt. – Nie było zgody na aport rzeczowy przy Szkółkarskiej, nie za bardzo nam się opłacało w Chludowie…
– Radni byli przekonani, że nieruchomość z budynkiem kupiona będzie bezpośrednio od Volkswagena a nie przez pośredników – zaatakował D. Matysiak. – Za 3-4 mln zł.
– Bzdura – zaprzeczył wójt. – Volkswagen chciał sprzedać za 4,4 mln. Poza tym podjęliście decyzję o wydzierżawieniu przedszkola w Złotnikach i wtedy nie mieliście wątpliwości.
– Wiedział pan, jaka będzie wartość i harmonogram spłat – przewodniczący Dziedzic nie zamierzał rozmawiać o przedszkolu. – Wszystko pan wiedział podejmując uchwałę wspólników i tym samym zgadzając się na dzierżawę.
– Oczywiście, że wiedziałem, jakie to zobowiązanie – przytaknął wójt.
– Różnica pomiędzy modelem finansowania przedszkola w Złotnikach a szkoły przy Konwaliowej jest taka, jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym – pozwolił sobie na obrazowe porównanie radny Przybylski. – Nie ma potrzeby, by to przedszkole kiedykolwiek kupować. Jest publiczne, bezpłatne i prowadzone przez osobę prywatną i tak powinno pozostać.
– Kazusy ZGK i przedszkola także bardzo różnią się od siebie – dopowiedział radny Pilas. – W przypadku przedszkola od początku wiedzieliśmy, z czym się mierzymy. O ZGK mówi pan po roku, przymuszony.
– Raz do roku mogę, ale nie muszę informować was o wynikach, absolutoriach, przyznanych premiach – bronił się wójt.

Złoty interes?
– Jeśli radny ma wiedzę o nieprawidłowościach, ma ustawowy obowiązek zawiadomić odpowiednie organy – radna Salwa-Haibach wróciła tymczasem do kwestii ewentualnego donosu.
– Taak? – głos wójta ociekał ironią. – Dwa lata temu otrzymała pani informację o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o zdarzenie w Biedrusku. Zawiadomiła pani prokuraturę?
– W tej sprawie odpowiednie służby już przecież działały i nie było potrzeby ponownego zgłaszania – radny Matysiak popisał się refleksem.
– Tak było, policja już podjęła czynności – kiwnęła głową pani przewodnicząca.
– Nikt z naszego grona nie był, w przeciwieństwie do pana, szkolony przez służby – pozwolił sobie na złośliwość M. Dziedzic. – Może faktycznie mógłby być pan w tej kwestii nauczycielem. W przeciwieństwie do pana ja jestem mieszkańcem gminy i płacę tu podatki, może dlatego zależy mi na gminnych pieniądzach. Za szkołę płacimy rocznie 1,75 mln, w ciągu 15 lat wychodzi kwota prawie 27 mln. OK, niech będzie, że odejmie się od tego tu 300, a tu 600 tys. jako koszty których gmina uniknie, ale to nadal dużo. Tymczasem w kosztorysie szkoła miała kosztować 12 mln zł.
– Konwaliowa to złoty interes – oświadczył w odpowiedzi wójt, na co przez salę przebiegł śmieszek.
– Kiedy możemy się spodziewać frezowania nawierzchni Błękitnej i 1 Maja w Biedrusku? – zmienił temat radny Matysiak.
– W czerwcu – policzył szybko wójt Wojtera.

Chłopak z gitarą
– Mamy problem z dostępnością sal wiejskich – poruszył kolejny temat D. Matysiak. – Zgłaszają się do nas mieszkańcy Zielątkowa, którzy przypominają, że idea sal była taka, by każdy mógł przy kawie, herbacie czy ping-pongu spędzić tam czas. To nie komercja, dlaczego ktoś ma za to płacić?
– Odczuwam empatię w stosunku do pań z dziećmi, a nawet pana z gitarą – nie wprost odparł wójt. – Pod warunkiem jednak, że ten pan wystąpi za darmo. Majątek gminy nie służy do działalności komercyjnej.
– A ja mam pytanie do radnego Ryszarda Tasarza, który jest strażakiem – powstał przewodniczący Grzegorz Słowiński. – Nasz Zarząd Osiedla kupił kosiarkę spalinową. Mamy tylko świetlicę. Mogę ją tam trzymać?
– Nie – odparł krótko R. Tasarz. – Opary benzyny nie mogą się gromadzić tam, gdzie przebywają ludzie.
– A gdyby pan konia kupił, musielibyśmy już, teraz, natychmiast wybudować stajnię? – pozwolił sobie na złośliwość wójt Wojtera.
– Kosiarka została zabudżetowana w ubiegłym roku – odparł chłodno Grzegorz Słowiński.
– Damy radę przez dwa tygodnie zorganizować jakieś miejsce, dyr. Ogórkiewicz się zmobilizuje – machnął ręką wójt.
– Ale pan Ogórkiewicz napisał do mnie maila – oświadczył G. Słowiński. – Że nie dysponuje takim miejscem.
– Bareja się kłamia – zaśmiała się M. Salwa-Haibach.

Krzysztof Ulanowski