Patrząc, jak rośnie trawa

II edycja konkursu fotograficznego „Krajobrazy i przyroda Wielkopolski” organizowana przez Centrum Kultury i Bibliotekę Publiczną w Suchym Lesie dobiegła końca. Rozdano nagrody we wszystkich czterech kategoriach wiekowych i trzech tematycznych, przekazano gratulacje, pozachwycano się nieco i potrząśnięto z uznaniem odpowiednią liczbą dłoni. Co jeszcze działo się podczas uroczystego ogłoszenia wyników?

Wydarzenie w Sali Widowiskowej otworzył występ dwóch młodych podopiecznych Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej – Michaliny Woźniak oraz Zofii Hyjek. Uczennice Piotra Sarny zaprezentowały publiczności mini recital gitarowy. Następnie na scenie pojawił się wyraźnie zdominowany przez płeć piękną (i z tylko jednym przedstawicielem mężczyzn w składzie!) zespół przygotowany przez instruktora wokalnego Przemysława Kosmowskiego. Audytorium miało okazję wysłuchać w wykonaniu aspirujących śpiewaków utworów „Teraz tutaj my” oraz „Niedokończone rozmowy”.
Po krótkiej części artystycznej podopiecznych naszej lokalnej kulturalnej placówki przypomniano samą genezę konkursu – podkreślona została rola Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej jako organizatora i gospodarza od 2015 roku oraz samych inicjatorów „Krajobrazów i przyrody Wielkopolski” – radnych Ryszarda Tasarza i Pawła Tyrki. Co do części oficjalnej – zaznaczono ponownie podział kategorii wiekowych na uczniów klas szkoły podstawowej I-III, IV-VI, uczęszczających do szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych oraz osoby dorosłe. Wszyscy uczestnicy mieli okazję spróbować swoich możliwości w kategoriach: krajobrazy, zwierzęta dziko żyjące oraz piękno świata roślinnego. Do oceny jurorskiej napłynęło aż 111 prac. Jury debatowało nad fotografiami w składzie: wieloletnia dyrektor Urszula Habrych, pomysłodawca Sucholeskiego Klubu Fotograficznego Mikołaj Kamiński oraz wielokrotnie nagradzany fotograf i grafik Paweł Młodkowski.

Małe rady, duże zachwyty
Paweł Młodkowski, jako odgórnie wytypowany „głos jurorski”, ująwszy mikrofon, w swojej przemowie wspomniał nie tylko o konkursie (podkreślił bardzo wyrównany poziom większości prac), ale i o samej fotografii, która jest niemożliwa bez…używania głowy. Dotyczy to zatem wyobraźni nie tylko przestrzennej, ale i nierozerwalnie wiąże się z nieustającą ani na chwilę obserwacją świata i zastanej rzeczywistości dookoła. Od fotografa dowiadujemy się również, że istnieje zabieg nazywany „fotografowaniem w głowie”, które stanowi nieodłączny element odnajdywania chęci zamienienia własnych oczu w aparat na zasadzie praktycznego ćwiczenia. Paweł Młodkowski stwierdził, że w związku z powyższymi stwierdzeniami rzeczą dla fotografa kluczową jest przestawienie się na myślenie kadrami. Może ono pomóc w tym, by na zdjęciach było jak najmniej przypadku, a jak najwięcej świadomego operowania obrazem.
Po krótkim podsumowaniu ze strony reprezentanta jury przyszedł czas na rozdanie nagród. Na rzutniku umieszczonym za plecami zbierających się na scenie nagrodzonych za swoje prace uczestników wyświetlano kolejno wywoływane fotografie. Faktycznie – patrząc na dużą część z nich w kategoriach wiekowych klas I-III i IV-VI, trudno mi uwierzyć w tak młody wiek ich autorów. Moją wzmożoną uwagę przyciągnęło szczególnie zdjęcie „Wieczory w Złotkowie” Wojciecha Chudego (kategoria IV-VI), któremu przyznano wyróżnienie.

Różna perspektywa, różny punkt widzenia
Wojciech Eichler stał się tego wieczoru tryumfatorem w kategorii wiekowej osób dorosłych. Otrzymał dwie nagrody w dwóch tematach – za „Obżartucha” (zwierzęta dziko żyjące) oraz „Kwiatowe macki” (piękno świata roślinnego). W rozmowie z „Sucholeskim Magazynem Mieszkańców Gminy” przyznał, że uważa swoje prace za dobre, ale nie idealne – jest swoim własnym pierwszym krytykiem. Tematyka zdjęć często – w przypadku natury – przychodzi sama, wystarczy wyjść na zewnątrz i uważnie się rozejrzeć. On sam inspiracji do tworzenia fotografii szuka w swoim…ogrodzie. „Obżartuch” powstał wcześnie, bo już wiosną, podczas spędzania czasu na sianiu kolejnych warzyw na grządce.
Matylda Strebejko – Komarowska, pełniąca na tę chwilę funkcje dyrektora Centrum Kultury i Biblioteki Publicznej, kwestię fotografii w kulturze lokalnej wyjaśniła konkretnie, jasno i dobitnie. Ze względu na aktywne funkcjonowanie Sucholeskiego Klubu Fotograficznego nie widzi potrzeby utworzenia np. ciemni w Centrum Kultury – uzasadnia to w sposób bardzo rozsądny. Więcej okazji do pogłębiania tego typu artystycznych umiejętności przez mieszkańców widzi w spotkaniach z profesjonalistami i aktywnym praktykowaniu fachu z aparatem w ręce, w sucholeskim krajobrazie.
Może faktycznie warto się czasem zatrzymać. Pomyśleć kadrem. Przyjrzeć się otaczającym nas, tylko czekającym na uwiecznienie mikroświatom.

Małgorzata Pelka