Czyim krewnym jest skoczek Kamil Stoch?

W czasie styczniowej sesji Rady Gminy samorządowcy rozmawiali o działalności społecznej, bezpieczeństwie strażaków, drogach rowerowych, piłce nożnej, dziurawych drogach i zaśnieżonych chodnikach.

Sesja rozpoczęła się od dobrych życzeń:
– Szanowni państwo, z okazji Nowego Roku życzę wszystkim zdrowia, pomyślności, merytorycznej pracy i decyzji dobrych dla naszej społeczności – skłoniła się zgromadzonym przewodnicząca Rady Gminy Małgorzata Salwa-Haibach.

Zaangażowanie dla społeczeństwa
Następnie pani przewodnicząca otworzyła sesję i udzieliła głosu wójtowi Grzegorzowi Wojterze, który wniósł o dopisanie do porządku obrad dwóch dodatkowych projektów uchwał. Pierwszy z nich dotyczył długoterminowego kredytu inwestycyjnego, a drugi – zmiany uchwały budżetowej na 2017 r. W obu przypadkach Wysoka Rada zgodziła się na zmianę porządku obrad. Rajcy byli w tym względzie jednomyślni. Podobnie bez głosów sprzeciwu przyjęto protokół z poprzedniej sesji. Na dłużej radni pochylili się nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla Złotkowa, dla działki nr 66/18. Komisja Budżetowa zaopiniowała plan pozytywnie, jednak mieszkańcy wnieśli kilka uwag, które trzeba było po kolei przegłosować.
– Czy ewentualne przyjęcie uwagi nr 6 nie wstrzymałoby głosowania nad całością? – zatroszczył się radny Michał Przybylski.
Jak się okazało, zdaniem służb wojewody wielkopolskiego zmiana stawki renty z 10 proc. na wyższą spowodowałaby konieczność ponownego wyłożenia planu. W tej sytuacji na wniosek radnego Przybylskiego przewodnicząca Salwa-Haibach zarządziła pięć minut przerwy, by klub Gmina Razem mógł się naradzić.
– Składam wniosek o przyjęcie planu – powiedział po przerwie radny Dariusz Matysiak. – Stawki jednak powinny być dla wszystkich równe.
Radni po kolei odrzucili wszystkie uwagi, po czym dwunastoma głosami przyjęli plan.
Bez większych problemów już przyjęto kolejne uchwały, w tym uchwałę zmieniającą uchwałę w sprawie stawki podatkowej za 2017 r. oraz uchwały w sprawie wyrażenia zgody na sprzedaż nieruchomości w Golęczewie i Chludowie.
Chwilę dłużej rozmawiano o szkoleniu koordynatorów ds. wolontariatu. Szkolenie prowadzić ma Regionalne Centrum Wolontariatu w Poznaniu.
– To wielka rzecz, że istnieje grupa ludzi, która chce się angażować na rzecz społeczeństwa – podkreślił radny Krzysztof Pilas.
– Działalność społeczna to ciężki kawałek chleba, ale daje wielką satysfakcję – wyjawiła przewodnicząca Zarządu Osiedla Biedrusko i społeczniczka Magdalena Przystałowska. – To przecież okazja do aktywizacji młodzieży – zaznaczyła.
Następnie Wysoka Rada pochyliła się nad sprawą zakupu dwóch samochodów ratowniczo-gaśniczych dla straży pożarnej z Golęczewa i Chludowa. Gmina otrzymała na ten cel dotację, musiała mieć jednak również swój wkład własny.
– Inwestujemy jednak 500 tys. zł, a zyskujemy pojazdy warte 2 mln – podkreślił Michał Przybylski.
– Bezpieczeństwo strażaka jest najważniejsze – dodał radny Ryszard Tasarz, znający problem od podszewki, jako że strażak z zawodu.
Te argumenty zapewne przekonały pozostałych radnych, którzy jednomyślnie przyjęli uchwałę.

Rowerem do ojca teatru?
W ramach punktu pod nazwą „Informacje wójta gminy” głos zabrał wicewójt Marcin Buliński, który mówił m.in. o powstającej drodze rowerowej z Radojewa do Łysego Młyna.
– Ruszyły już pierwsze prace przy tej inwestycji – cieszył się M. Buliński. – W tej chwili robotnicy m.in. zdejmują humus i wycinają drzewa.
Następnie swoje informacje przedstawiła przewodnicząca Rady Gminy Małgorzata Salwa-Haibach. I tym razem chodziło o trasę rowerową, jednak w nieco innym miejscu.
– Wpłynęło do mnie pismo od Stowarzyszenia Kulturalnego im. Wojciecha Bogusławskiego z Poznania – wyjawiła pani przewodnicząca. – Działacze stowarzyszenia wnioskują o to, by ulicę Poligonową na Morasku i dawną wieś Glinno połączyć publiczną drogą rowerową.
Przypomnijmy, że w Glinnie urodził się ojciec polskiego teatru Wojciech Bogusławski. Dziś stoi tam jego obelisk.
– Czuwam nad sprawą – zapewniła radna powiatowa Ewa Kuleczka-Drausowska. – Jeśli czegoś się dowiem, niezwłocznie państwa poinformuję i poproszę o pomoc – dodała.
– Pani Ewa ma chyba jednak na myśli odbudowę dworku, a nie budowę ścieżki – domyślił się radny Jarosław Ankiewicz.
Na to odezwały się głosy z sali, że przecież obie sprawy można połączyć.

Szczery jak złoto
Tymczasem przewodnicząca Salwa-Haibach czytała już kolejne pismo, od samorządowców z wybrzeża. Zapraszali oni naszych radnych na turniej piłki nożnej w Mrzeżynie.
– Jaki turniej? Bo przysnąłem – odezwał się niespodziewanie jeden z rajców.
– Szczery pan jest jak złoto – roześmiała się na to pani przewodnicząca, a cała sala jej zawtórowała.
Mówczyni zasugerowała następnie, że na turniej mógłby pojechać radny Maciej Jankowiak, który jest nie tylko samorządowcem, ale i sportowcem.
– A może to my powinniśmy być gospodarzem takiego wydarzenia? – zastanawiał się głośno wywołany do tablicy M. Jankowiak.
– No wie pan, gdyby każda gmina organizowała taką imprezę, to byśmy zajmowali się tylko graniem w piłkę – pani przewodnicząca znów się śmiała.
– Ale Urząd Gminy już organizuje takie wyjazdy – odezwał się Dariusz Matysiak. – A my na takie wydarzenia jeździmy. Wygramy czy nie, liczy się udział – podkreślił.
W ramach informacji przewodniczących poszczególnych komisji jako pierwszy głos zabrał Krzysztof Pilas, szef Komisji Społecznej:
– Spotkaliśmy się w Ośrodku Pomocy Społecznej z zespołem, który tworzy Gminny Program Rewitalizacji Gminy – wyjawił K. Pilas. – Program, który zakłada uzyskanie środków z UE, zostanie zakończony latem.
Agnieszka Targońska, przewodnicząca Komisji Komunalnej i Ochrony Środowiska, zdradziła że gościem komisji był prezes spółki ZGK Jerzy Świerkowski.
– Rozmawialiśmy o przyszłości spółki, o jej nowej siedzibie, a także o takich bieżących sprawach, jak odśnieżanie chodników, wycinanie drzew czy o hałdzie ziemi w pobliżu Galerii Sucholeskiej.
Z kolei przewodniczący Włodzimierz Majewski z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego poinformował, że jego komisja debatowała nad temat zgłaszania bezpańskich psów i wąskiego chodnika wzdłuż ulicy Nektarowej.

Taki mamy klimat
W ramach interpelacji i zapytań głos zabrał ponownie radny Krzysztof Pilas, który zainteresował się, kiedy drogowcy przystąpią do naprawy nawierzchni jezdni.
– Panie wójcie, zima powoli ustępuje, czas się za to zabrać! – apelował.
– Ustępuje? – odpowiedziało mu kilka zdziwionych głosów.
– Żaden wykonawca nie wejdzie na drogę w czasie, kiedy wciąż panują ujemne temperatury – odparł stanowczo wójt Grzegorz Wojtera. – Dziury zawsze pojawiają się zimą. Załatamy je, kiedy to będzie możliwe.
Radny Pilas krytycznie odniósł się też do kwestii odśnieżania chodników.
– Jednak nasze służby nie mają obowiązku odśnieżyć dwie minuty po opadzie – replikował gospodarz gminy. – Śnieg jest usuwany z chodników sukcesywnie – zapewnił.
O sprawy związane z komunikacją zapytał też radny Zbigniew Hącia:
– Czy to prawda, że autobus linii nr 905 ma jeździć do centrum Poznania tylko do końca czerwca tego roku? – niepokoił się. – To by nie była dobra wiadomość, bo dużo ludzi jeździ do Poznania do szkół, do pracy, a starsi do lekarzy – zwrócił uwagę. – Autobusy tej linii nie wożą powietrza, przeciwnie, mają największe obłożenie.
– To jednak najdroższa linia – odparł wójt. – Poza tym nie likwidujemy jej w całości, likwidujemy tylko siedem kursów. Nie taję jednak, że stopniowo chcemy wygaszać połączenia autobusowe z Dworcem Głównym.
– Jak wygląda sprawa rekultywacji kwatery na wysypisku odpadów komunalnych? – zmieniła temat radna Agnieszka Targońska.
– Właśnie rozmawiałem na ten temat z zastępcą prezydenta Poznania Tomaszem Lewandowskim – zdradził wójt Wojtera. – Środki na ten cel są, choć na razie tylko 1,7 mln zł.

Zaczyn oświaty
Następnie dłuższe wystąpienie miał radny Michał Przybylski:
– Po tekście Krzysztofa Pilasa na portalu Gminy Razem, pan wójt zaproponował debatę w Centrum Kultury – rozpoczął. – I bardzo dobrze uczynił. Za kilka lat w obwodzie centralnym, czyli w miejscowościach Złotniki Wieś, Złotniki Osiedle i Złotkowo mieszkać będzie ponad 5 tys. osób. Tymczasem nie ma tu żadnej bazy oświatowej. W Golęczewie, gdzie mieszka 1350 ludzi, jakiś zaczyn oświaty jednak jest, a u nas pustynia.
Mówca zaproponował wyodrębnienie klas z uczniami z „obwodu centralnego” oraz z osiedla Suchy Las-Wschód. Zwrócił też uwagę, że w Poznaniu „nawet dobre licea świecą dziś pustkami”.
– Mieszkańców nie interesuje, kto pierwszy wpadł na jakiś pomysł – odpowiedział radnemu wójt. – Interesuje ich efekt. Nie zgadzam się też, jakoby dobre licea świeciły pustkami. Prawdą jest natomiast, że poznańskie licea są zainteresowane, by wykorzystać sucholeski potencjał.
Zaraz potem rozgorzał spór o planowany obiekt sportowy w Biedrusku. Łagodził radny Jarosław Ankiewicz:
– Wszyscy chcemy, żeby dzieciom fajnie się grało na boisku w Biedrusku. Nie spierajmy się. Mniej emocji, więcej porozumienia – apelował.
– Piłka nożna i sport to bardzo ważne sprawy – pokiwał głową radny Tasarz. – Mamy załatwić boiska w Biedrusku, mniejsza o to, co kto komu powiedział. Mamy radzić, a nie się kłócić, trochę powagi – napominał surowo.
Już pod sam koniec sesji radni zdążyli jeszcze omówić sprawę pokrewieństwa… skoczka Kamila Stocha. Wszystko przez to, że wójt Poronina Bronisław Stoch zaprosił naszych samorządowców na paradę gazdowską. Natychmiast zaczęto zastanawiać się głośno, czy wójt i skoczek są spokrewnieni i jak blisko.
– Obaj pochodzą z dwóch różnych rodów, które były blisko spokrewnione, ale trzy wieki temu – rozsądził rajców wójt Wojtera. – Wiem, bo czytałem w „Gazecie Wyborczej”.

Krzysztof Ulanowski

 

Krzysztof Ulanowski