Zabawkowe niebo za czerwoną kokardą

Ktoś nie do końca zorientowany w sprawach gminy mógłby rzucić z pogardą „Złotniki? A cóż się tam dzieje?”. Cóż… dzieje się bardzo dużo! 3 września przy ul. Obornickiej 25 firma BERPO dokonała uroczystego otwarcia swojego salonu zabawek i zarazem nowej siedziby. Nie zabrakło atrakcji dla najmłodszych, tortu i oczywiście zakupów w świeżo otwartej placówce.

Zarówno pogoda, jak i frekwencja dopisały. Na wydarzenie przybyły tłumy zainteresowanych: nie tylko rodziny będące stałą klientelą sklepu, ale i te, które dopiero w dniu otwarcia dokonały swoich pierwszych zakupów.

– Uważam, że taka promocja nowej siedziby to doskonały pomysł. Pełen sukces – mówi adwokat Agnieszka Wiese, która przyjechała z mężem i czteroletnim synkiem. Dodaje, że również dla rodziców tego typu imprezy są okazją – do wspólnej rozmowy oraz zorientowania się w ofercie sklepu (mając na względzie zainteresowania swoich pociech). Jedna z przybyłych na otwarcie mam potwierdza:

– Moje dzieci, szczególnie starsza córka, niezwykle lubią BERPO. Mieszkamy niedaleko, więc najprawdopodobniej będziemy stałymi klientami. Wszyscy na pewno wyniosą stąd pozytywne wrażenia.

Taka jest właśnie metoda działania BERPO – otwartość, żywiołowość, dynamiczność, wychodzenie dzieciom naprzeciw. Czy można to uznać za receptę na sukces? Sądząc po długiej kolejce do kasy, BERPO zdało egzamin z dobrego kontaktu zarówno z aktualnymi, jak i potencjalnymi klientami.

Zabawy małe i duże

Jeden z właścicieli, Gerard Szydłowski, pochłonięty podczas otwarcia nadzorowaniem przebiegu imprezy, mówi konkretnie i zwięźle:

– Regionalizm jest dla nas ważny – tort pochodzi z cukierni państwa Koperskich, a strażacy, na przyjazd których wszyscy niecierpliwie czekają, reprezentują OSP Suchy Las. Dzieci mogą poskakać na trampolinie, pozjeżdżać z wielkiej, pompowanej zjeżdżalni. Dodatkowo zapewniliśmy też stanowiska do budowania rozmaitych konstrukcji z klocków. Organizujemy też wiele konkursów i zabaw – ich prowadzenie powierzyliśmy profesjonalnej ekipie konferansjerskiej.

Profesjonalna ekipa konferansjerska, czyli Elżbieta Wojtas i Paweł Kuleszewicz, aktorzy związani m. in. z Sapartowskim Teatrem Lalek Dudula. Stoją na niewielkiej scenie  – ona w tiulowej spódnicy i wianku na głowie, on w ogromnych okularach i żółtym, cekinowym kapeluszu. Widać, że lubią swoją pracę i wiedzą, jak zachęcić dzieci do wspólnej zabawy.  Potwierdza to Paweł Kuleszewicz w krótkiej przerwie między kolejnymi konkursami.

– Jestem tu wśród swoich – zostałem zaproszony przez przyjaciół. Dzisiaj pracuję jako konferansjer, ale przede wszystkim świetnie się bawię. Cieszymy się, że powstał obiekt tak przyjazny dla dzieci. Mają one dużą kreatywność i inwencję twórczą. My, dorośli, nie jesteśmy w stanie za nimi nadążyć. Chęć dzieci do uczestnictwa w konkursach jest tak duża, że… zabrakło nam nagród! Jeżeli wykonujemy pracę, która nas cieszy – wszystko musi się udać, nie ma innego wyjścia.

Sklep z duszą

Samo otwarcie ma charakter bardzo symboliczny. O godzinie 12.00 następuje poświęcenie przybytku przez proboszcza parafii św. Joanny Beretty Molli w Złotnikach, ks. Jakuba Knychałę i zaprzyjaźnionego księdza proboszcza Rafała Pierzchałę z parafii pw. Matki Bożej Pocieszenia z Podolan, którzy patrząc na półki wypełnione zabawkami, dowcipnie mówią o sobie „wysłannicy świętego Mikołaja”. Właściciele, Gerard i Roger Szydłowscy, przecinają rozciągniętą w wejściu czerwoną kokardę, a pracownicy sklepu radośnie wystrzelają w powietrze kolorowe confetti.

Podczas krążenia po sklepie w poszukiwaniu rozmówców spotykam radnego Macieja Jankowiaka, który również jest pod wrażeniem organizacji imprezy (która notabene, jak przyznaje Gerard Szydłowski, jest eventowym debiutem BERPO!).

– Jako przedsiębiorca uważam, że lokalne firmy powinny się wspierać – mówi radny.

Na otwarciu nowej siedziby BERPO pojawia się też Grzegorz Słowiński, przewodniczący Zarządu Osiedla Złotniki – Osiedle.

– Serdecznie witamy i życzymy powodzenia BERPO w Złotnikach – mówi. – Firma wspomaga zarząd już od sześciu lat. Dziękujemy za zaufanie. Mamy też nadzieję, że tego typu impreza plenerowa przyczyni się do promocji regionu.

3 września, dzień otwarcia BERPO, zakończony zostaje prawdziwym sukcesem. Zarówno właściciele i pracownicy, jak i tłumnie przybyłe na wydarzenie rodziny spędzają czas radośnie – jak dzieci. Bo to podobno od nich my, dorośli, możemy nauczyć się wiele.

Małgorzata Pelka