Dietetyka to nie tylko odchudzanie

Rozmawiamy z dr Iwoną Koźlicką, autorką życiowych sukcesów wielu osób, które niegdyś walczyły z nadwagą, otyłością, bądź poprawiły swój stan zdrowia stosując indywidualnie dobrane i opracowane przez dr Koźlicką zalecenia żywieniowe.

Pani doktor, osoby odczuwające dyskomfort z powodu nadwagi chwytają się wielu sposobów, by zrzucić zbędne kilogramy, szczególnie reagując na określenie: „dieta – cud”. Jednak choć mają nadzieję, na piękną sylwetkę, niekiedy mogą obawiać się, że taka dieta może wpłynąć niekorzystnie na ich zdrowie…

Wszelkie diety – nie wyróżniam tu żadnej konkretnej – powinny być bezpieczne, dobrze zbilansowane i zdrowe. Tylko wtedy mogą być stosowane. Dlatego, by określić rodzaj diety, nie wystarczy podjąć decyzję tylko na podstawie reklamy radiowej, czy hasła w gazetce – kolorowym programie telewizyjnym. Dieta musi uwzględniać konkretne uwarunkowania osoby, która ma ją zastosować. W rozmowach z gośćmi mojego gabinetu pytam więc o zażywane leki, o problemy zdrowotne, także te pojawiające się w rodzinie, pytam o styl życia, nawyki żywieniowe i preferencje pokarmowe, przeprowadzam badania składu ciała i zalecam wykonanie badań biochemicznych.  To są działania, które dają dokładną wiedzę o osobie i pozwalają na daleko idące zindywidualizowanie diety. To dietetyk, czasem w porozumieniu z lekarzem, podejmuje konkretną decyzję co do rodzaju zastosowanej terapii żywieniowej, czyli rodzaju diety. Podkreślę tu ważną rzecz: dietetyk nie powinien być kojarzony wyłącznie z odchudzaniem – a taki jest stereotyp – ale przede wszystkim ze zdrowym, racjonalnym wsparciem żywieniowym w wielu chorobach w tym także w otyłości. Ważne, aby  proces leczenia nie stał w sprzeczności ze sposobem odżywiania się. Modyfikowanie tego ostatniego wiąże się ze skutecznością tego pierwszego, stąd do dietetyka przychodzą nie tylko osoby z nadwagą – ale także pacjenci po operacjach, po chemioterapii, dzieci, młodzież,  i osoby w wieku podeszłym.

Ale ocena dietetyka jest nadzieją dla osób odchudzających się…

Tak – bo może on fachowo, na bazie wiedzy i doświadczenia rozpoznać indywidualne uwarunkowania danej osoby i sprecyzować optymalny dla niej proces odżywiania, taki, który nie będzie szkodził, a pomoże. Taki, który nie położy nacisku tylko na bilansowanie, ale też wskaże właściwe wartości odżywcze produktów żywnościowych. Przychodzą rodzice, którzy poszukując wskazówek, jak zapewnić dziecku odpowiedni stan odżywienia, w sytuacji, gdy ich pociecha jest „niejadkiem” – dietetyk pomaga im opracować odpowiedni model odżywiania. Albo sięgnijmy po inny przykład: sportowiec – wyczynowiec ma postawiony konkretny cel, który będzie od niego wymagał wysiłku; aby wejść na szczyt wysokogórski musi mieć określoną wagę, lecz nie chce „gubić” masy mięśniowej. Chce wiedzieć, co i ile może jeść, by być w formie, a jednocześnie zrzucić kilka kilogramów. I jeden z częstszych przypadków: do dietetyka zwraca się osoba, która nie myśli o odchudzaniu, ale chce odżywiać się zdrowo. Nie chce zajmować się liczeniem kalorii, ale chce wiedzieć, jak ma się odżywiać, by cieszyć się zdrowiem i dobrą kondycją.

Chociaż zgodnie ze stereotypem, pojęcie „dieta” utożsamiamy z odchudzaniem się. tymczasem dieta z definicji to sposób odżywiania się, który służy różnym celom…

Odchudzanie jest bowiem tylko wierzchołkiem „góry lodowej” w morzu potrzeb związanych z właściwym odżywianiem się. To pretekst, który absorbuje uwagę zainteresowanej osoby tak, że przysłania bardzo ważne aspekty związane z żywieniem, a dotyczące zdrowia. Myślimy tylko – otyłość, złe jedzenie, konieczność odchudzania, ale nie bierzemy pod uwagę poważnych kwestii związanych zdrowotnych. Dietetyk więc musi spojrzeć na swojego pacjenta kompleksowo, nie tylko w kontekście zrzucenia kilku kilogramów „dla urody”.

Dlatego wspomniała Pani, że w czasie wywiadu dietetycznego padają pytania związane ze stanem zdrowia pacjenta…

Pytania te są też dowodem na to, że nie można powiedzieć – słyszę reklamę radiową, że jest cudowny środek odchudzający, więc po niego sięgnę, i na pewno schudnę, obojętnie, ile ważę, ile mam lat, czy obojętnie czy na coś choruję, czy nie. Dietetyk nie liczy na cuda i nie jest cudotwórcą. Dietetyk liczy na rzetelną współpracę z pacjentem. Jeśli bowiem pacjent nie zastosuje się do diety, to choćby była ona super  atrakcyjna, nie przyniesie efektu.

Można odnieść wrażenie, że dietetyce brakuje pewnych standardów…

Można – medycyna wypracowała sobie standardy postępowania: konkretna diagnoza, konkretny lek. A w dietetyce nie jest to tak jednoznaczne, zwraca uwagę fakt, że  z roku na rok wzrasta liczba osób otyłych i osób dotkniętych chorobami dietozależnymi. Może dlatego pojawia się wiele różnych koncepcji diet, pomysłów żywieniowych i książek. Ich autorzy często nie są specjalistami; nie mają odpowiedniego przygotowania merytorycznego i zawodowego, ale lansują swoje pomysły żywieniowe poprzez środki masowego przekazu. Takie zjawisko w tej skali nie występuje w odniesieniu do innych nauk medycznych…

Jak skuteczne mogą być metody odchudzania oparte o rzekomo cudowne specyfiki, czy cudowne leki?

Zapewne część osób stosujących te sposoby jest z nich zadowolona. Jednak do pracy nad własnym organizmem trzeba czegoś więcej niż szczęśliwego trafu: potrzeba wiedzy i metody przebadanej naukowo, sposobu bezpiecznego i nie tyle przewidywalnego, ile wręcz pewnego. Takie możliwości dają testy genetyczne, które stosowane w dietetyce otwierają nowe możliwości skutecznego oddziaływania na pacjenta odpowiednią modyfikacją żywienia.

Mówimy o nutrigenetyce, o której z nadzieją myśli coraz więcej osób walczących z kilogramami i borykającymi się z różnymi problemami zdrowotnymi?

Dokładnie tak. Ta nauka pozwala wykorzystać genetykę w celu rozpoznania polimorfizmów (czyli zmian) kilku lub kilkunastu genów w celu takiej modyfikacji sposobu odżywiania się, aby dane predyspozycje genetyczne nigdy się nie ujawniły lub nie pogorszyły naszego stanu zdrowia. Dotyczy to również otyłości i chorób dietozależnych

Jakie narzędzia z tego zakresu Pani wykorzystuje?

W pracy z pacjentami opieram się na testach genetycznych. Wyniki tych testów przekładają się na zalecenia dietetyczne indywidualne dla każdej badanej osoby. Od 2013 roku współpracuję z firmą DF MEDICA, która jest przedstawicielem w Polsce certyfikowanej, włoskiej placówki naukowo-badawczej, specjalizującej się w badaniach genetycznych na skalę światową. Dzięki nutrigenetyce możemy rozpoznać wrodzone predyspozycje do celiakii, nietolerancji laktozy, nadciśnienia tętniczego, skłonności do osteoporozy, zdolności metabolizowania i wchłaniania witamin, związków mineralnych; dowiadujemy się, do jakiego rodzaju wysiłku mamy predyspozycje, jakie są zdolności detoksykacyjne organizmu, i wreszcie – jaki dana osoba ma profil metaboliczny. W zależności od profilu metabolicznego (a jest ich 6) ustala się indywidualne proporcje spożycia białek węglowodanów i tłuszczów. Dzięki tym badaniom coraz szersze grono pacjentów, dotąd borykających się z niską skutecznością diet teraz może liczyć na osobisty, spersonalizowany plan żywieniowy, wykorzystujący informacje zapisane w naszym kodzie genetycznym.

Rozmawiał  Jerzy Okoński

Dr n. biologicznych Iwona Koźlicka
DIETETYKA PROFESJONALNA
CM Eumedica ul. Obornicka 126
tel. 61 8 125 000
Harmony SPA, 
ul. Naramowicka 240
tel. 601 72 64 46
www.iwonakozlicka.pl